Nowy system poboru opłat!

W marcu br. Instytut Jagielloński, w odpowiedzi na pojawiające się w mediach publikacje, dokonał analizy korzyści, związanych z wprowadzeniem otwartego elektronicznego poboru opłat od samochodów osobowych na polskich autostradach. Wnioski były jednoznaczne: taki system to nie tylko wygoda oraz oszczędność czasu i pieniędzy dla kierowców, lecz również poważne oszczędności dla Skarbu Państwa.

Z satysfakcją odnotowaliśmy reakcję Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, którego przedstawiciele publicznie opowiedzieli się za jak najszybszym wprowadzeniem systemu MLFF (Multi-Lane Free Flow). Ostatnie deklaracje przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poddają jednak szybką i sprawną realizację przedsięwzięcia w wątpliwość. Każą również zadać pytanie, czy GDDKiA działa w porozumieniu z nadzorującym je ministerstwem, czy też prowadzi autonomiczną politykę.

"W przypadku zastąpienia nieefektywnego i archaicznego systemu winietowego elektronicznym systemem poboru opłat od samochodów ciężarowych udało się wypracować jednomyślność przedstawicieli głównych sił politycznych. Istnieje ogromna szansa, że również w przypadku udogodnień dla kierowców na polskich autostradach polityka nie będzie przeszkodą do płynnego wdrożenia nowych rozwiązań" - zaznaczono w cytowanej analizie Instytutu Jagiellońskiego. Jak dotąd, pozytywne oceny planowanej "autostradowej rewolucji" płyną ze wszystkich środowisk politycznych.

Reklama

Tym bardziej zdumiewa fakt, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w oficjalnych stanowiskach, przekazywanych mediom, dystansuje się od planów szybkiego i oszczędnego wdrożenia systemu MLFF. W "Pulsie Biznesu" z 18 czerwca br. zamieszczono stanowisko Dyrekcji, z którego wynika, że przymierza się ona do ogłoszenia przetargu na wdrożenie systemu elektronicznego poboru opłat.

Przejrzyste i sprawnie realizowane procedury przetargowe są warunkiem dobrej realizacji publicznych projektów. Tyle tylko, że w omawianym przypadku byłoby to przysłowiowym wyważaniem otwartych drzwi, a z punktu widzenia podatnika - płaceniem drugi raz za to samo.

Kontrakt, dotyczący budowy, rozszerzenia i obsługi systemu viaTOLL, został skonstruowany z myślą, by nowoczesne, elektroniczne rozwiązania w razie potrzeby stosować również do aut osobowych - w oparciu o zbudowaną za publiczne pieniądze i stanowiącą publiczną własność infrastrukturę. Operator systemu viaTOLL pobór elektroniczny od pojazdów osobowych ma w swojej umowie. Mówiąc krótko, otrzymuje za to pieniądze. W tym kontekście pomysł, by budować kolejny, równoległy system elektronicznego poboru opłat nie jest uzasadniony ani prawnie, ani merytorycznie, ani finansowo.

Instytut Jagielloński zwraca uwagę, że stanowisko GDDKiA stoi w jaskrawej sprzeczności z deklaracjami rządu, który zapowiedział, że będzie dążył do jak najszybszej likwidacji bramek na polskich autostradach - być może już w 2016 roku. Jeżeli chodzi o finansową stronę "przetargowego" pomysłu, to można oszacować, że koszty samego przygotowania do budowy takiego systemu to kilkadziesiąt milionów złotych, a koszt oddzielnego systemu informatycznego i oddzielnej sieci dystrybucji urządzeń to kilkaset milionów złotych - w tym przypadku wydanych niepotrzebnie.

Należy jeszcze raz podkreślić, że system viaTOLL i istniejąca infrastruktura stanowią własność publiczną, zbudowaną i utrzymywaną za publiczne pieniądze. Co więcej, system się sprawdza, generuje przychody i zapewnia bezpieczeństwo danych wrażliwych. Nasuwa się zatem przypuszczenie, że w pomyśle budowy kolejnego, zbędnego systemu nie chodzi o dobro publiczne i wygodę obywateli.

Instytut Jagielloński zwraca się do Pani Minister Elżbiety Bieńkowskiej z publicznym zapytaniem o następujące kwestie:

- Czy stanowisko GDDKiA jest tożsame ze stanowiskiem Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju?

- Czy opinia publiczna pozna argumenty, przemawiające za budową równoległego systemu elektronicznego poboru opłat?

- Czy znane są szacunkowe koszty budowy i utrzymania takiego systemu?

- Czy budowa drugiego systemu poboru opłat nie stoi w sprzeczności z zapisami kontraktu z operatorem systemu viaTOLL i - co za tym idzie - nie będzie wiązała się z koniecznością wypłaty odszkodowania dla operatora?

W trosce o dobro publiczne i z myślą o jak najszybsze uwolnienie polskich kierowców od uciążliwości związanych z manualnym poborem opłat kwestie te powinny zostać wyjaśnione jak najszybciej. Eksperci Instytutu Jagiellońskiego mają nadzieję, że w tej ważnej kwestii nie tylko politycy, ale i urzędnicy różnego szczebla będą mówić jednym głosem.

opr MZB

Dowiedz się więcej na temat: autostrada | viaTOLL | system poboru opłat | oplaty | pobór opłat | GDDKiA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »