"Recepta" na e-papierosa

Jaki jest stosunek lekarzy do e-papierosów? Czy popularne parowe inhalatory nikotyny mogą pomóc w naprawie zdrowia publicznego?

Jaki jest stosunek lekarzy do e-papierosów? Czy popularne parowe inhalatory nikotyny mogą pomóc w naprawie zdrowia publicznego?

Lekarze za e-papierosem

W czasopiśmie naukowym "PLOS ONE" wydawanym przez Public Library of Science pojawiło się badanie dotyczące stosunku amerykańskich lekarzy do e-papierosów. 2/3 lekarzy poleca je, jako skuteczny środek pomagający w rzuceniu palenia. Lekarze rekomendują e-papierosy mimo braku pozytywnej opinii FDA (Agencji Żywności i Leków).

Przewaga e-papierosa nad papierosem tradycyjnym jest jednak miażdżąca i potwierdzają to różnorodne, niezależne badania.

Leah Ranney, autor artykułu opublikowanego w "PLOS ONE" przeprowadził ankietę wśród 128 lekarzy z Północnej Karoliny. Interesowało go podejście specjalistów do tematu e-papierosów. Zdecydowana większość jest przekonana, że nowy wynalazek może pomóc palaczom w rzuceniu nałogu. 35 procent badanych przyznało, że rekomendowało swoim pacjentom e-papierosy, jako substytut tradycyjnego papierosa, przy czym 13 proc. nie miało świadomości, że te urządzenia nie są jeszcze pozytywnie zaopiniowane przez odpowiednie organy Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych. Lekarze polecający e-palenie motywowali najczęściej swoje postępowanie troską o pacjentów i zaufaniem do e-papierosów, popartym najnowszymi badaniami nad ich właściwościami i wpływem na zdrowie.

Reklama

Wyniki najnowszych badań nad e-papierosami

Thomas Eissenberg, dyrektor Centrum Badań nad Wyrobami Tytoniowymi na Uniwersytecie Virginia Commonwealth w Richmond, opublikował w znanym czasopiśmie naukowym "Addicton" nowy raport dotyczący e-palenia. Przedstawił w nim wyniki analizy porównawczej aż 81 różnych badań nad e-papierosami.

Skład i właściwości

W "klasycznych" papierosach znajduje się ponad 5600 związków chemicznych, w tym ponad 60 wywołujących raka. Skład płynu do wypełniania e-papierosa można z kolei wyliczyć jednym tchem. W liquidzie, oprócz nikotyny, znajduje się jedynie woda, glikol propylenowy oraz kilka lub kilkanaście substancji zapachowych z atestami dopuszczalności do stosowania w kosmetykach i artykułach spożywczych. Glikolu propylenowego - bezpiecznego i powszechnie używanego w przemyśle spożywczym związku nie należy mylić z trującym glikolem etylenowym. Agencja Żywności i Leków (FDA) wydała w 2009 roku krzywdzące oświadczenie, jakoby w e-papierosach znajdował się wspomniany szkodliwy związek, stosowany najczęściej do produkcji płynów zapobiegających zamarzaniu. Kolejne badania obaliły tę tezę, jednakże nieprawdziwy przekaz był jeszcze powielany przez lata. Glikol propylenowy, choć nieszkodliwy, ma jednak właściwości odwadniające, co może powodować, przy intensywnym użytkowaniu, lekką suchość w gardle.

W podsumowaniu rozdziału o składzie e-papierosa, naukowcy z Uniwersytu Virginia Commonwealth mówili również o tym, że przy e-paleniu właściwie nie występuje zjawisko biernego palenia. E-papierosy nie wydzielają toksycznego strumienia bocznego obecnego przy paleniu tradycyjnego papierosa, a sama para zawiera znikome ilości szkodliwych związków chemicznych, przez co nie wpływa na zdrowie osób postronnych.

E-palenie a rzucanie

Naukowcy podsumowali również wyniki badań dotyczących tego, czy e-palenie może pomóc w rzuceniu nałogu. Trzy małe badania dotyczyły e-palaczy, którzy zaczęli korzystać z urządzenia bez wyraźnej motywacji do rzucenia nałogu. Po upłynięciu jednego tygodnia, aż 32 proc. ankietowanych ograniczyło palenie tradycyjnych papierosów o więcej niż 50 proc. 14 proc. osób z tej grupy rzuciło palenie całkowicie. Po dwóch latach do tego grona dołączyło kolejnych 13 proc. z całej grupy testowej. Aby wyjść z nałogu trzeba jednakże silnej woli i silnego charakteru.

E-papierosy nie są lekarstwem na nałóg. Pomagają w łagodnym przejściu przez proces rzucania. Pozostawiają palaczowi mały rytuał zaciągania się dymem i niewielkie dawki nikotyny. Słodkie liquidy odzwyczajają powoli od zapachu i smaku palonego tytoniu, zwiększając szansę na to, że palacz nie będzie utożsamiał głodu nikotynowego z klasycznym papierosem. Organizacje zdrowia nie chcą na razie zaakceptować tego "mniejszego zła". "Chmurzenie" jest jednak o wiele zdrowsze od "kopcenia" i przez wielu uważane jest za przełomowe narzędzie do walki z problemem chorób odtytoniowych.

Sprawdź: http://www.esmokinginstitute.com/

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Dowiedz się więcej na temat: e-papierosy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »