Rok 2016 w polityce podatkowej i (częściowo) finansowej był zwycięstwem liberałów (zza grobu)

Ostatnie sygnały w postaci kariery "ludzi ze stajni Balcerowicza" w nowej rzeczywistości zostały przyjęte przez obrońców lub konserwatorów "liberalnej demokracji" z nieukrywanym entuzjazmem. Mimo szumnych zapowiedzi "dobrej zmiany" w gospodarce wiele rzeczy zostaje po staremu.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2016

Nikt w sposób istotny nie naruszył (i nie naruszy?) wpływów biznesu legislacyjnego i podatkowego w kluczowych resortach. A nowi rządzący (formalnie) nieświadomie będą firmować to, co im oni podłożą.

Tu będę trochę złośliwy: sądzę, że liberałowie nie powinni zatrzymywać się wpół drogi: np. resort finansów przecież może zostać oddany w leasing renomowanej, oczywiście zagranicznej firmie doradczej, która "unowocześni" nasz system podatkowy, a przede wszystkim dokona jego pełnej "cyfryzacji", co spotka się z pełnym poparciem biznesu informatycznego. Będzie "jak na Zachodzie". Najlepiej aby w roli leasingodawcy wystąpiły firmy od dawne obecne w tym resorcie, zatrudniające jego byłych pracowników, a przede wszystkim posiadające doświadczenie w dziedzinie międzynarodowej optymalizacji podatkowej (zwłaszcza umów luksemburskich).

Reklama

Dość kpin: bilans pierwszego roku rządów dobrej zmiany w dziedzinie finansów i podatków jest, oględnie mówiąc, w znacznym stopniu prostą kontynuacją rządów liberalnych. Przypomnę tylko największe sukcesy liberałów w 2016 roku (czyli klęski wyborców PiS):

- storpedowanie wszystkich prób ustawowego rozwiązania tzw. kredytów frankowych: zwycięzca - lobby bankowe, pokonani - ponad dwa miliony frankowiczów i ich rodzin,

- zachowanie stawki 0 proc. VAT na wyroby stalowe, metale kolorowe, elektronikę i stal (wprowadzone w latach 2011-2015): zwycięzcy - międzynarodowy biznes podatkowy i mafie zajmujące się wyłudzeniami VAT-u, pokonani - uczciwi podatnicy, Państwo Polskie (czyli my wszyscy),

- zachowanie wszystkich jawnych i niejawnych związków między biurokracją i zagranicznym biznesem podatkowym, który może dalej świadczyć swoim klientom "usługi parasola doradczego": zwycięzcy - firmy stosujące "agresywne planowanie podatkowe", przegrani - budżet państwa i uczciwi konkurenci płacący podatki,

- kwota zwrotów VAT-u wynosząca od lat około 90 mld zł rocznie, z czego ponad 15 proc. stanowią wyłudzenia, które nie tylko nie uległa obniżeniu ale nawet wzrosła: zwycięzcy - krajowi i zagraniczni oszuści, przegrani - ci co zawsze.

Bilans fiskalny zeszłego roku jest też typowo liberalny: dochody budżetowe spadły realnie, a wielkość zwrotów oczywiście zwiększyła się.

Lista "osiągnięć" jest jeszcze dłuższa, ale po co przypominać to co wszyscy wiemy? Początek roku 2017, gdy już nie udało się ukryć całkowitego fiaska "uszczelniania" podatków w poprzednim roku, przyniósł wreszcie pewne zmiany: wyrzucono wreszcie szefów departamentów w resorcie finansów zajmujących się VAT-em i podatkiem dochodowym. Wreszcie: tylko dlaczego z rocznym opóźnieniem? Jeżeli zastąpią ich ludźmi, którzy swoje kariery zawdzięczają "liberalnej demokracji", zwłaszcza powiązanymi z zagranicznym biznesem podatkowym, to ten rok będzie tak samo dobry jak poprzedni, czyli zły dla uczciwych podatników i państwa polskiego a o wzroście dochodów budżetowych planowanych w budżecie na ten rok można już zapomnieć.

Witold Modzelewski

Uniwersytet Warszawski

Instytut Studiów Podatkowych

Instytut Studiów Podatkowych
Dowiedz się więcej na temat: PIT | VAT | podatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »