Złoty mocny dzięki dobrym danym z gospodarki

Mocne dane z polskiej gospodarki i poprawa perspektyw wzrostu gospodarczego wpłynęły na kondycję złotego. We wtorek po godz. 17.30 za euro trzeba było zapłacić 4,25 zł, a za dolara 3,91 zł. Frank szwajcarski kosztował 3,97 zł, a brytyjski funt 4,93 zł.

Jak zauważył we wtorkowym komentarzu analityk i makler papierów wartościowych Konrad Ryczko, choć sesja na rynku walutowym przyniosła dalsze zwyżki złotego, to jednak dynamika ta zaczyna wyraźnie dogasać.

"Niemniej kurs euro-złoty pogłębił 7-miesięczne minima, schodząc do okolic 4,2370 zł (istotne wsparcie znajduje się w rejonie 4,2350 zł). Brak ważniejszych publikacji z kraju spowodował, iż inwestorzy ponownie skierowali swoją uwagę na rynki bazowe i dalsze zachowanie wyceny dolara" - napisał Ryczko.

Zdaniem analityka kluczowa jest polityka w USA, gdzie po fiasku zapowiadanej reformy systemu ochrony zdrowia, inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Donald Trump jest w stanie spełnić swoje inne zapowiedzi kampanijne, czyli reformę podatkową, pakiet stymulacji fiskalnej.

Reklama

"Wycena dolara i nastroje na szerokim rynku są kluczowymi czynnikami, jednak również lokalne nastroje wokół pozostają relatywnie dobre. Agencja Moody's podwyższyła prognozy wzrostu dla Polski w 2017 r. do 3,2 proc. z 2,9 proc." - zauważył analityk.

Również Rafał Sadoch z mBanku zwrócił uwagę na fakt, że złotówkę wspierało w ostatnim czasie kilka czynników, w tym mocne dane z polskiej gospodarki i poprawa perspektyw wzrostu gospodarczego.

"Do tego jednak ostatnio dołożyła się przecena amerykańskiej waluty i spadek szans na szybsze podwyżki stóp procentowych w USA, co oddziałuje w kierunku napływu kapitału na rynku wschodzące" - podkreślił.

W jego opinii zbliżamy się jednak do poziomów, przy których może być coraz trudniej o wzmocnienie złotego, a szanse na odreagowanie w kierunku 4.30 w przypadku pary euro - złoty rosną. "Nie można wykluczyć jednak scenariusza, w którym notowania dobiłyby do poziomu 4.20, gdyż sentyment wobec złotego pozostaje dobry. Może temu również sprzyjać istotny dla notowań bardziej ryzykownych aktywów rozwój sytuacji we Francji" - uważa Sadoch.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: złoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »