Zła wiadomość dla Gazpromu, będzie droższy gaz na Ukrainie

Jak informacje o podwyżkach cen gazu na Ukrainie mogą martwić Moskwę? Specjaliści są zgodnie, że w ten sposób oddala się możliwość powrotu Kijowa do zakupów gazu z Rosji.

Ukraina od około 18 miesięcy nie kupuje już w ogóle gazu z Rosji. Decyzja ta spowodowana był zawyżaniem przez Rosję cen surowca, jak i fatalnymi stosunkami pomiędzy Kijowem i Moskwą (okupacja przez Rosję Krymu). Ukraina zdecydowała, że przestaje być zakładnikiem rosyjskiego gazu. Nie wykluczała zakupów surowca w przyszłości, ale ceny gazu miały być rynkowe.

Początkowo Rosja na te działania nie zareagowała, choć ze względu na skalę zakupów przez Ukrainę gazu nawet ponad 20 mld m sześc. surowca, strata takiego klienta była dotkliwa. Na Kremlu widocznie zakładano, że Kijów będzie zmuszony wrócić.

Reklama

Tymczasem po dwóch sezonach grzewczych Ukraina doskonale radzi sobie bez gazu z Rosji. Wdrożono program oszczędzania surowca, a potrzebny gaz (w znacznej części rosyjski) zaczęto sprowadzać z zachodu. Rosja tłumaczyła, że taki krok nie jest racjonalny, ale Kijów się tym nie przejął.

Teraz Kijów chce wprowadzić podwyżki cen gazu. Pierwsze miałyby obowiązywać jeszcze na wiosnę. Przewiduje się, że cena "błękitnego paliwa", a także ciepła będą zależeć bezpośrednio od kosztów zakupu gazu z importu.

W praktyce oznacza to urynkowienie cen surowca. Niektórzy komentatorzy uważają, że może to prowadzić do drastycznego wzrostu cen. Z drugiej strony, w ten sposób Kijów wybija jakiekolwiek argumenty zwolennikom zakupu gazu w Rosji. [...]

Dariusz Malinowski

Więcej informacji na portalu wnp.pl

Dowiedz się więcej na temat: gaz ziemny | Gazprom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »