Krociowe zyski deweloperów, czyli czapki z głów

Bieżący sezon publikacji rocznych wyników finansowych spółek notowanych na GPW po raz kolejny przyniósł doskonałe wieści dla akcjonariuszy spółek deweloperskich. O ile przed rokiem można było mówić o znaczącej poprawie profitów firm budujących mieszkania na sprzedaż, to obecnie mamy do czynienia z prawdziwą eksplozją zyskowności.

Ubiegłoroczne wyniki finansowe netto notowanych na GPW głównych tuzów deweloperki mieszkaniowej, zgodnie z planem okazały się w pełni adekwatne do stanu koniunktury rynkowej. Co więcej, zakomunikowana poprawa zyskowności w rekordowym 2016 roku w sposób istotnie przekraczający nawet dość śmiałe oczekiwania koresponduje ze skalą poprawy statystyk sprzedażowych nowych mieszkań - tłumaczy Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.pl.

Z jedenastki największych i najbardziej rozpoznawalnych polskich firm deweloperskich budujących lokale mieszkalne, praktycznie wszystkie poprawiły wynik rok do roku, przy czym w większości przypadków była to poprawa w stopniu zdecydowanie ponadprzeciętnym, by nie powiedzieć imponującym. Tylko w jednym przypadku zamiast zysku pojawiła się strata netto.

Reklama

Pozycję rynkowych liderów w kwestii zdolności generowania zysków z działalności deweloperskiej potwierdziły spółki zajmujące także przed rokiem miejsca na podium: LC Corp, Robyg oraz Dom Development. Z tym tylko, że zmianie uległa kolejność tej szczególnej klasyfikacji.

Prawdziwym mistrzem w zarabianiu na deweloperce tym razem okazał się Dom Development, którego akcjonariusze po raz kolejny mogą mieć wyjątkowe powody do radości. Spółka bowiem od lat swoje zyski w całości wypłaca im w formie dywidendy. W bieżącym roku mogą liczyć na przelewy o wartości w sumie - bagatela - 125 mln złotych, co oznacza, że zeszłoroczny zysk netto był o ponad 55 proc. lepszy licząc rok do roku. "Czapki z głów" - chciałoby się powiedzieć.

Poza liderem na szczególne wyróżnienie zasługują JHM Development, Vantage Development i Atal, które liczony rok do roku zysk podwoiły, ale przede wszystkim Ronson Europe, który zarobił na czysto aż 3 razy więcej.

Podobnie jak rok temu, jedynym wyjątkiem potwierdzającym regułę "fajerwerków" w profitach deweloperów mieszkaniowych notowanych na GPW, okazał się Polnord. Tym razem spółka zakomunikowała stratę netto za 2016 rok znacznie niższą aniżeli przed rokiem, na poziomie "zaledwie" niespełna 17 mln zł. Ujemny wynik finansowy netto ma być efektem obciążenia go zaległym VAT-em oraz odpisem na utratę wartości aktywów spółki w Rosji.

W sumie, gdyby pominąć przypadek Polnordu, pozostała dziesiątka firm zarobiła na czysto ponad 641 mln zł. Oznacza to wynik lepszy od osiągniętego w 2015 roku dokładnie o połowę. Jest to więc progres, o którym giełdowe spółki na co dzień mogą tylko pomarzyć.

Rozpatrując wyniki finansowe firm deweloperskich, których podstawowym przedmiotem działalności jest budownictwo mieszkaniowe, należy zwrócić uwagę jeden istotny aspekt. Chodzi mianowicie o to, że w tym segmencie rynku nieruchomości tego typu parametr jak zysk netto, choć jest wiarygodnym wskaźnikiem kondycji finansowej spółki, nie musi do końca odzwierciedlać bieżącego stanu koniunktury rynkowej, ani też nawet bieżącej sytuacji poszczególnych firm - przestrzega analityk portalu RynekPierwotny.pl.

Osiągnięty zysk netto jest bowiem efektem tzw. przekazań, a więc zawarcia ostatecznych umów przeniesienia własności lokali pochodzących ze sprzedaży, a ściślej przedsprzedaży poprzednich okresów. Jest to więc bardziej efekt działalności operacyjnej sprzed kilku kwartałów, aniżeli aktywności gospodarczej z okresu, którego dotyczy.

W związku z tym bez większego ryzyka popełnienia błędu można przewidzieć, że rok bieżący powinien być kolejnym okresem finansowych żniw spółek deweloperskich notowanych na GPW. Wynika to z faktu kontynuacji doskonałej passy sprzedażowej mieszkań z pierwszej ręki, której efektem był absolutnie rekordowy rok 2016, w którym sprzedaż deweloperów giełdowych poszła w górę r/r o jedną piątą.

Z drugiej strony, budząca respekt kolejna eksplozja zysków tuzów branży deweloperskiej, nie jest stuprocentowo wiarygodnym prognostykiem utrzymania podobnej tendencji w perspektywie kilku kolejnych lat.

Autor: Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl

RynekPierwotny.pl
Dowiedz się więcej na temat: deweloperzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »