Reanimacja Trump Trade

Po miesiącach wyczekiwań Donald Trump ma w końcu zaprezentować konkrety odnośnie do projektu zmian w systemie podatkowym. Nadzieje wokół reformy były silnikiem napędzającym hossę na rynkach akcyjnych oraz wzmacniającym dolara. Pamiętając jednak wcześniejsze rozczarowania, można mieć wątpliwości, czy rynek nadal wierzy w "Trump Trade".

Najnowsze doniesienia z Waszyngtonu mówią, że Prezydent Trump chciałby, aby podatek od zysków amerykańskich korporacji wypracowanych poza terytorium USA został zmniejszony z 35% do 10%. Miałoby to zachęcić spółki do sprowadzenia kapitału do kraju, gdyż obecnie starają się one ukryć go przed amerykańskim "fiskusem". Amerykańskie firmy mają zgromadzone za granicą środki w kwocie aż 2,6 bln dolarów. Wejście w życie takiego rozwiązania powinno doprowadzić do wzmożonego popytu na dolara a tym samym do jego umocnienia. Ponadto dzisiejszy projekt Trumpa ma zakładać obniżkę podatku dochodowego dla części firm z 39,6 do 15%. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich spółek, więc reakcja Wall Street nie musi być pozytywna. Dolar jest dziś ogólnie silniejszy, lecz skala umocnienia jest dosyć stłumiona. Niemniej jednak wcześniejsze doniesienia mogą sugerować, że dzisiejsza konferencja Trumpa będzie zawierać coś więcej, niż ogólnikowe zapowiedzi. Jeśli zaprezentowane szczegóły przekonają inwestorów, to ponownie może wrócić temat wiary w tak zwany "Trump Trade". Briefing prasowy w Białym Domu jest dziś zaplanowany na godzinę 19:30 czasu polskiego i to być może wtedy nadejdzie moment prawdy dla obietnic Trumpa.

Reklama

Złoty dalej zyskuje, korzystając z odreagowania po wynikach pierwszej tury wyborów we Francji. Jednakże nie jest to jedyny czynnik sprzyjający polskiej walucie. Dobre dane makroekonomiczne z Polski, a także ze strefy euro są także czynnikiem przemawiającym za aprecjacją złotego, który w parze z euro może w najbliższych tygodniach zawitać nawet poniżej poziomu 4,20. Ponadto raport nt. wykonania budżetu napawają optymizmem. Co prawda wyższe wpływy z podatków są po części zasługą zabiegów księgowych, ale widać poprawiającą się ściągalność, co powinno gwarantować, że zakładany deficyt na poziomie 2,9% PKB zostanie osiągnięty. Przed 9:30 dolar kosztuje 3,8704 złotego, euro 4,2271 złotego, frank 3,8908 złotego, zaś funt brytyjski 4,9612 złotego.

Michał Dąbrowski

Młodszy Analityk Rynków Finansowych XTB

michal.dabrowski@xtb.pl

x-Trade Brokers DM SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »