Szansa na deeskalację napięcia po słowach Ławrowa?

Kolejne wypowiedzi prezydenta Trumpa, mówiące wręcz o gotowości do ataku na Koreę Północną w sytuacji prowokacji ze strony reżimu, doprowadziły do sytuacji, w której do "dyskusji" zaczęli przyłączać się też inni zainteresowani (i to bardziej od USA ze względu na geograficzne położenie) deeskalacją rosnącego napięcia w regionie.

Kolejne wypowiedzi prezydenta Trumpa, mówiące wręcz o gotowości do ataku na Koreę Północną w sytuacji prowokacji ze strony reżimu, doprowadziły do sytuacji, w której do "dyskusji" zaczęli przyłączać się też inni zainteresowani (i to bardziej od USA ze względu na geograficzne położenie) deeskalacją rosnącego napięcia w regionie.

Szef rosyjskiej dyplomacji Sergiej Ławrow powiedział na spotkaniu na żywo ze studentami transmitowanym w państwowej telewizji, że "rzekomo" jest gotowa wspólna chińsko-rosyjska inicjatywa zmierzająca do rozbrojenia reżimu, ale musi być też zaakceptowana przez Koreę Południową, oraz USA. Pytanie na ile forma prezentacji tej istotnej wiadomości nie umniejsza jej wagi i jest zwykłą dyplomatyczną plotką, albo roboczym projektem. W każdym razie słowa Ławrowa docenili na razie inwestorzy na rynku franka, który powrócił dzisiaj do spadków.

Tak czy inaczej, sprawa Korei Północnej i tak będzie musiała zostać załatwiona na szczeblu Rosji i Chin. Po ostatnich wypowiedziach Trumpa, szanse na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu jedynie przez USA, są znikome.

Reklama

Marek Rogalski

główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »