Opłata za pobyt. Samorządy chcą wprowadzenia nowej opłaty turystycznej

Związek Miast Polskich przygotował projekt ustawy wprowadzający nową opłatę turystyczną, która zastąpiłaby obecną tzw. opłatę klimatyczną. Byłaby to klasyczna opłata związana z pobytem.

Projekt ZMP zakłada zerwanie dotychczasowego powiązania opłaty miejscowej z normami klimatycznymi, walorami krajobrazowymi oraz warunkami umożliwiającymi pobyt osób w celach turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych. Regulacja przewiduje zniesienie obowiązku spełnienia przez gminę szeregu wymogów klimatycznych, które są niezbędne do wprowadzenia opłaty miejscowej. W zamian projekt przewiduje wprowadzenie opłaty turystycznej, która, wzorem innych państw, byłaby klasyczną opłatą pobytową.

Konstrukcja nowej opłaty byłaby podobna do zastępowanej opłaty miejscowej, tj. nadal byłaby to opłata fakultatywna. Zgodnie z projektem rada gminy, która chciałaby ją wprowadzić, powinna podjąć stosowną uchwałę, w której ustala miejscowości, w których pobiera się opłatę oraz jej stawkę. Nowością byłaby możliwość różnicowania stawki opłaty ze względu na lokalizację i rodzaj obiektu, w którym jest pobierana.

Reklama

Projekt przewiduje, że wysokość stawki będzie limitowana ustawowo i tak jak dotychczas limit ten będzie korygowany o stopień inflacji. Stawka maksymalna opłaty turystycznej na rok 2018 byłaby taka sama jak przewidziana dotychczas dla opłaty miejscowej, czyli 2,22 zł. Dochody z tytułu opłaty turystycznej będą nadal dochodami własnymi gmin.

ZMP szacuje, że dochody gmin z tytułu wprowadzenia nowej opłaty turystycznej wynosiłyby ok. 150 mln zł rocznie. Obecnie opłatę pobiera zaledwie 223 gminy, a dochody z tego tytułu wynoszą niecałe 37 mln zł.

Zdaniem przedstawicieli miast mała popularność opłaty turystycznej wynika obecnie z trudności w spełnieniu warunków, jakie ustawodawca przewidział dla gmin, w których pobór opłaty jest możliwy. Chodzi m.in. o zachowanie dopuszczalnych poziomów niektórych substancji w powietrzu, czy dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych, określonych w przepisach o ochronie środowiska.

"Opłata miejscowa, często nazywana nieprawidłowo: klimatyczną i związana w powszechnej świadomości z czystym powietrzem - w istocie nie ma żadnego przełożenia na fakt braku trujących substancji w powietrzu w miejscowościach, w których jest pobierana" - przekonuje ZMP. Jako przykład podano silnie rakotwórczy benzopiren, którego poziom stężenia "docelowy" (czyli przekroczenie norm nie wpływa na możliwość poboru opłaty miejscowej) był w 2015 r. przekroczony niemal na całej powierzchni Polski.

Według ZMP przepisy regulujące opłatę miejscową wymagają przystosowania do obecnych realiów, tak aby nie tworzyły fałszywego obrazu tej opłaty jako związanej z czystym powietrzem i nie byty skonstruowane w sposób pozbawiający gmin dochodów bez ich winy.

Opłata turystyczna jest dość powszechna w Europie i poza nią. Obowiązuje zarówno w krajach, które starają się turystów przyciągać, jak i ograniczać czy też profilować ruch turystyczny. Jest pobierana m.in. w Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii, Belgii, Portugalii, Węgrzech, Turcji, Tunezji, Egipcie czy też Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

mp/

PAP Kurier
Dowiedz się więcej na temat: samorządy | turystyka | związek miast polskich
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »