Słabnący popyt na rynku ropy

Początek nowego tygodnia nie przyniósł istotnych zmian na wykresie ropy naftowej. Cena amerykańskiej ropy WTI poruszała się stabilnie, oscylując tuż poniżej poziomu 57 USD za baryłkę.

Początek nowego tygodnia nie przyniósł istotnych zmian na wykresie ropy naftowej. Cena amerykańskiej ropy WTI poruszała się stabilnie, oscylując tuż poniżej poziomu 57 USD za baryłkę.

Z kolei notowania europejskiej ropy Brent spadły o niecałe 0,6%, zbliżając się tym samym do poziomu 63 USD za baryłkę. Po gwałtownej zwyżce notowań ropy naftowej na początku ubiegłego tygodnia, cena "czarnego złota" powoli, ale niemal nieprzerwanie, osuwa się w dół, co może świadczyć o słabnięciu strony popytowej na tym rynku.

Warto zauważyć, że inwestorzy na rynku ropy naftowej wykazali się niewielkim optymizmem, czy też nawet sceptycyzmem, w stosunku do pozytywnych danych fundamentalnych, które opublikowane zostały w poniedziałek. OPEC w swoim miesięcznym raporcie podwyższył prognozy przyszłorocznego popytu na ropę naftową z kartelu o 360 tysięcy baryłek dziennie do poziomu 33,42 mln baryłek dziennie. Jest to już czwarta podwyżka z rzędu, od czasu opublikowania pierwszej prognozy popytu na 2018 r. w lipcu tego roku.

Reklama

Jednocześnie, autorzy raportu OPEC oczekują, że produkcja ropy naftowej w kartelu będzie utrzymana w ryzach. W październiku znajdowała się ona na poziomie 32,59 mln baryłek dziennie, a więc niższym niż szacowany przyszłoroczny popyt. Tymczasem OPEC zaznacza, że nie ma zamiaru zwiększać produkcji ropy naftowej, co w rezultacie może doprowadzić do przyszłorocznego deficytu na ropę z kartelu - i to większego niż dotychczas zakładano.

Opublikowany raport OPEC jest ostatnią miesięczną publikacją kartelu przed oficjalnym spotkaniem przedstawicieli państw OPEC, zaplanowanym na 30 listopada. Ma na nim zapaść decyzja w sprawie przedłużenia porozumienia dotyczącego cięć produkcji ropy naftowej przez większość krajów OPEC i niektóre państwa non-OPEC, w tym Rosję. Przedłużenie porozumienia w dotychczasowej formie jest na rynku oczekiwanym scenariuszem, dlatego sam ten czynnik jest już od dłuższego czasu uwzględniony w cenach ropy naftowej, a do dalszych wzrostów najprawdopodobniej będą potrzebne dodatkowe wspierające byków informacje.

Paweł Grubiak

prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

Superfund.pl
Dowiedz się więcej na temat: rynek ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »