ASF przekroczył Wisłę

Zarażone afrykańskim pomorem świń (ASF) dziki znaleziono w gminie Izabelin k. Warszawy. To pierwszy przypadek, gdy ASF przekroczył Wisłę. Resort rolnictwa zapewnia, że podjął już ponadstandardowe działania, m.in. poszukiwanie padłych dzików koło stolicy i chce, by włączyło się w nie wojsko. PO apeluje do premier o dymisję ministra rolnictwa w związku z nowymi przypadkami ASF.

Główny Lekarz Weterynarii poinformował w czwartek, że otrzymał z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach wyniki badań potwierdzających wykrycie wirusa ASF u czterech padłych dzików, znalezionych w miejscowości Laski, w gminie Izabelin, powiat warszawski zachodni, województwo mazowieckie.

Powiat warszawski zachodni, na terenie którego znaleziono wspominane dziki, leży poza obszarami z ograniczeniami, a także poza obszarem skażonym określonym w decyzji w tym tygodniu.

Wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski powiedział, że ze wstępnego dochodzenia epizootycznego wynika, że dziki zaraziły się od żywności skażonej wirusem ASF. Taki przypadek prawdopodobnie miał miejsce w okolicach Legionowa, gdzie dziki zjadły wyrzucone jedzenie.

Reklama

Jego zdaniem, można było się spodziewać przemieszczania się wirusa, taki przykład był w Czechach, gdzie wykryto padłego dzika z ASF w odległości 500 km od ogniska.

Zaznaczył, że żywność pochodzenia zwierzęcego, która jest wwożona do Polski przez obywateli z państw, gdzie występuje ASF jest często w nieodpowiedni sposób przetworzona, np. nie była poddana obróbce termicznej, może być źródłem zakażenia dla dzików.

Romanowski poinformował, że resort podjął już decyzję o uruchomieniu ponadstandardowych środków w postaci poszukiwania padłych dzików, do tego mają być włączone wszystkie służy. Resort wnioskuje, by włączyło się w poszukiwania wojsko.

- Odbyło się spotkanie z wojewodą mazowieckim, wysłane zostały wnioski, nawet o użycie wojska do poszukiwania dzików. Wojewoda ma natomiast koordynować podległe mu służby, jak straż łowiecka czy rybacka - wyjaśnił wiceminister.

Dodał, że w sprawie odstrzałów dzików dwukrotnie spotkano się z Polskim Związkiem Łowieckim.

W tym tygodniu wykryto jeszcze dwa inne przypadki ASF w okolicach Warszawy. Martwego dzika z ASF znaleziono w gminie Nieporęt (powiat legionowski, województwo mazowieckie) oraz w gminie Jabłonna, (powiat legionowski Mazowieckie).

- - - - - -

PO zaapelowała w czwartek do premier Beaty Szydło o dymisję ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Według Platformy, odpowiada on za pojawienie się w Polsce nowych przypadków wirusa ASF. Poseł Kazimierz Gwiazdowski (PiS) odpowiada: resort rolnictwa robi wszystko, by problem zwalczyć.

Główny Lekarz Weterynarii poinformował w czwartek, że otrzymał z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach wyniki badań potwierdzających wykrycie wirusa ASF u czterech padłych dzików, znalezionych w miejscowości Laski, w gminie Izabelin, powiat warszawski zachodni, województwo mazowieckie.

- Zwracamy się z apelem do pani premier: proszę zwolnić ministra Krzysztofa Jurgiela razem z jego pełnomocnikiem do zwalczania chorób zakaźnych. Ani pełnomocnik, ani minister nie działają skutecznie - oświadczyła podczas konferencji prasowej w Sejmie Dorota Niedziela (PO).

Jak podkreśliła za rozprzestrzenienie się choroby odpowiada m.in. niewłaściwa - jej zdaniem - polityka odstrzału dzików, brak systemu bioasekuracji, a także brak pomysłu na to, jak zatrzymać ASF. Posłanka zaznaczyła, że w budżecie nie zabezpieczono też wystarczającej ilości środków na zwalczanie chorób zakaźnych.

Jej zdaniem, pojawienie się przypadków ASF po lewej stronie Wisły zagraża hodowlom świń w Wielkopolsce. Poseł Zbigniew Ajchler zauważył, że produkuje się tam ponad 50 proc. wieprzowiny w Polsce.

- Nie ma już żadnej geograficznej bariery, która powodowałaby zatrzymanie tego wirusa - podkreśliła Niedziela. Dodała, że dalsze rozprzestrzenianie się ASF może doprowadzić do tego, że Polska będzie zmuszona importować wieprzowinę z zagranicy.

Według wiceszefa Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierza Gwiazdowskiego (PiS), resort rolnictwa "wszystko robi należycie, by zwalczyć ASF". Jak ocenił apel PO jest bezzasadny.

Gwiazdowski zwrócił uwagę, że nowe przypadki ASF pojawiły się u dzików, a nie u świń hodowlanych. Jego zdaniem, za obecność ASF na terenie Polski odpowiedzialny jest też rząd PO-PSL. "Gdy ASF zaczęło się pojawiać zostały podjęte decyzję przez ministra rolnictwa Stanisława Kalembę, aby w ogóle nie było odstrzału dzików, bodajże przez pół roku. To spowodowało, że populacja dzików się ogromnie zwiększyła. W tej chwili, mimo że ta populacja się zmniejsza, dalej jest duża" - tłumaczył w rozmowie z PAP poseł.

Przekazał też, że według jego wiedzy, ministerstwo rolnictwa chce, aby do walki z wirusem zostało skierowane wojsko, "żeby dziki w jakiś sposób próbować odstrzelić". "Również jest planowane ogrodzenie na granicy wschodniej, co by spowodowało, że dziki ze wschodu by się nie przedostawały za naszą granicę" - dodał. Gwiazdowski zapewnił, że resort rolnictwa przeznacza wystarczającą ilość środków na zwalczanie ASF.

Dotychczas od początku pojawienia się tej choroby (17 lutego 2014 r.) stwierdzono w Polsce 614 przypadków ASF u dzików i 103 ogniska u świń. Ostatnie stwierdzone ASF u świń miało miejsce 10 października br. w gospodarstwie położonym w gminie Międzyrzec Podlaski, w powiecie bialskim, w województwie lubelskim.

Do tej pory występowanie wirusa odnotowano w trzech województwach Polski: podlaskim, lubelskim i mazowieckim.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wisła | resort rolnictwa | ASF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »