Sezon wakacyjny w pełni

Jak można było się spodziewać, początek tygodnia nie przynosi dużych zmian na światowych parkietach. Sezon ogórkowy oraz pusty kalendarz makroekonomiczny nie sprzyjają wzmożonej aktywności inwestorów, którzy w większości wyjechali na urlopy. Dopiero druga połowa tego tygodnia powinna przynieść ciekawszy handel. W planach mamy w tym tygodniu ważne publikacje z chińskiej gospodarki, które będą bacznie śledzone przez uczestników rynku, ze względu na trwającej obecnie napięcia handlowe.

Jak można było się spodziewać, początek tygodnia nie przynosi dużych zmian na światowych parkietach. Sezon ogórkowy oraz pusty kalendarz makroekonomiczny nie sprzyjają wzmożonej aktywności inwestorów, którzy w większości wyjechali na urlopy. Dopiero druga połowa tego tygodnia powinna przynieść ciekawszy handel. W planach mamy w tym tygodniu ważne publikacje z chińskiej gospodarki, które będą bacznie śledzone przez uczestników rynku,  ze względu na trwającej obecnie napięcia handlowe.

Poniedziałkowy handel na rynku walutowym odbywa się w podobnych taktach, co w ostatnich dniach. Królem w dalszym ciągu pozostaje amerykański dolar. Wydaje się, że gwiazda ostatnich miesięcy nie odda łatwo swojego prowadzenia w kolejnych miesiącach. W szczególności jeżeli weźmiemy pod uwagę sytuację makroekonomiczną światowych gospodarek. Stany Zjednoczone bez wątpienia radzą sobie najlepiej, co powinno wspierać notowania głównej waluty oraz ścieżkę podwyżek stóp procentowych. Po drugiej stronie znajdują się gospodarki Chin i Unii Europejskiej, które zaczynają wysyłać sygnały ostrzegawcze w postaci słabszych odczytów PMI. Jak widać wojny handlowe już odciskają swoje piętno. Na razie są to tylko nastroje, lecz mogą one się przełożyć w przyszłości na słabsze "twarde" dane z tych gospodarek. Wspomniane we wstępie dane z Chin, których publikacje będziemy mogli obserwować od środy, nabierają więc w obliczu wspomnianych ryzyk dodatkowego znaczenia.

Reklama

Chwile spokoju obserwujemy także na Książęcej. Indeks warszawskich blue chipów wydaje się bronić krótkoterminowego wsparcia w okolicach 2260-2280 pkt. Nie przeszkadza mu nawet słabsza postawa złotego, który traci na fali ucieczki od walut rynków wschodzących. Sierpień bez wątpienia będzie ciekawym okresem dla większości spółek z naszego parkietu. Sezon wyników za II kwartał powinien pokazać kierunek na najbliższe tygodnie. Sytuacja zewnętrzna w dalszym ciągu będzie jeszcze kluczowa, ze względu na reklasyfikację do koszyka krajów rozwiniętych. Polska znajdzie się oficjalnie w koszyku FTSE Russel od września tego roku, co powinno stanowić wsparcie dla obozu byków oraz pomóc przyciągnąć większy kapitał nad Wisłę. Bez wątpienia pozwoli to także w większym stopniu uniezależnić się od globalnego nastawienia inwestorów do rynków rozwijających się, które w pierwszej połowie tego roku nie pomagało giełdowym wycenom.

Sesję kończymy na neutralnych poziomach zarówno w Europie jak i w Warszawie. Również otwarcie na Wall Street nie przynosi rozstrzygnięć, a amerykańskie indeksy delikatnie korygują wcześniejsze wzrosty. S&P500 i Nasdaq radzą sobie relatywnie najlepiej wśród głównych indeksów na świecie i nic nie zapowiada tej zmiany w najbliższych tygodniach, w szczególności jeśli weźmiemy pod uwagę okres w jakim się obecnie znajdujemy.

Piotr Jaromin

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »