Nieruchomości premium, cena z kosmosu

Co można mieć za 10 mln euro? Można mieć już zapewne nieźle prosperujący biznes. Można również żyć - za sam procent z lokaty bankowej - na poziomie nieosiągalnym dla statystycznego Polaka. Za 10 mln euro można również kupić penthouse w Warszawie.

Penthouse, nie apartament

Słowo apartament w ostatnich uległo w Polsce w ostatnich latach dość sporej dewaluacji. Apartamenty można już dziś znaleźć w każdym większym mieście, w cenach zbliżonych do średniej rynkowej. Dlatego dzisiaj do określania nieruchomości mieszkalnych z najwyższej cenowej półki zwykle w naszym kraju używa się określenia penthouse. Jak zaznacza Agata Polińska z serwisu Otodom, penthouse tradycyjnie oznaczał apartament usytuowany na ostatnim piętrze budynku. Obecnie jednak ta nazwa jest stosowana szerzej, dla określenia tych prawdziwych apartamentów. Apartamentów, na których stać milionerów.

Reklama

Co ciekawe w głównych miastach Polski nie brakuje lokali mieszkalnych, za które trzeba zapłacić kwotę z sześcioma, a czasem i siedmioma zerami. Są to nieruchomości nie tyle luksusowe, co ekstrawaganckie. Znajduje to swoje odzwierciedlenie zarówno w lokalizacji - w ścisłym centrum miasta albo nieco na uboczu, ale z dobrym dojazdem - jak i standardzie widocznym chociażby w wykończeniu z dbałością o najmniejsze nawet szczegóły. Ale również odpowiednim metrażu, który oddaje poczucie nieskrępowanej przestrzeni.

Złota najdroższa

Równe 10 mln euro kosztuje penthouse zlokalizowany w Złotej 44. Cena obejmuje 600 mkw. powierzchni lokalu z tarasem oraz garaż/miejsce parkingowe. Złota 44 to zdecydowanie najbardziej prestiżowy budynek mieszkalny zlokalizowany w centrum w stolicy. Dodatkowo jest to najwyższy budynek w Europie składający się jedynie z lokali mieszkalnych. Atutem tej inwestycji są również... jej mieszkańcy.

Do których można zaliczyć m.in. Roberta Lewandowskiego. Kolejne najdroższe apartamenty w Warszawie są już wyraźnie tańsze. Choć użycie przymiotnika tani w jakiejkolwiek formie i odmianie, nie jest tu do końca na miejscu. Za taką nieruchomość usytuowaną w budynku na Woli, o metrażu 300 mkw. trzeba bowiem zapłacić 12,5 mln zł. Z kolei lokal usytuowany przy Placu Teatralnym jest do wzięcia za równe 12 mln zł.

W pozostałych miastach stawki są już nieco niższe, jednak ich cena i tak może wywołać zawroty głowy u przeciętnego Kowalskiego. W Grodzie Kraka stawki za trzy najdroższe M mieszczą się w przedziale między 8,8 mln zł i 6,0 mln zł. Stare Miasto i Kazimierz - czyli dwie najbardziej zabytkowe i cieszące się największym zainteresowaniem turystów dzielnice - zdecydowanie zdominowały Kraków pod względem lokalizacji najdroższych apartamentów.

Pomimo tego, że we Wrocławiu najdroższych mieszkań również warto szukać głównie na Starym Mieście, to jednak obecnie najwięcej trzeba wyłożyć za lokal na Psim Polu.

Za mieszkanie w okolicy ulicy Obornickiej, o powierzchni 75 mkw., składające się z czterech pokoi, szczęśliwy nabywca będzie musiał zapłacić blisko 4,6 mln zł. W Gdańsku miejscem koncentracji ofert sprzedaży takich nieruchomości mieszkalnych jest Jelitkowo. Aby zamieszkać w tym rejonie trzeba sięgnąć głębiej do kieszeni i znaleźć tam od 4,7 do 4,0 mln zł. Najdroższe apartamenty można, jak w każdym dużym mieście spotkać również w ścisłym centrum.

Dorota Dwornik, Otodom

Jarosław Mikołaj Skoczeń, Emmerson Realty

Emmerson
Dowiedz się więcej na temat: apartamenty | mieszkanie | apartamenty i mieszkania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »