Ropa w górę po cięciach produkcji OPEC+; złoto zyskuje na wartości

W piątek ceny surowców uzyskały wsparcie, kończąc ten tydzień ze zwyżką po tym, jak grupa OPEC+ po dwudziestoczterogodzinnych negocjacjach uzgodniła skalę cięć produkcji umożliwiającą stymulację rynku.

Równocześnie złoto przekroczyło poziom 1 240 USD/uncja w reakcji na gorszy niż przewidywano raport w sprawie zatrudnienia w amerykańskim sektorze pozarolniczym.

Do piątku rynek odnotowywał znaczne trudności ze względu na ciągłe obawy dotyczące skutków ekonomicznych wojny handlowej. Zarówno na rynkach amerykańskich, jak i na rynkach światowych miały miejsce gwałtowne wahania, ponieważ wojna handlowa i coraz bardziej płaska krzywa dochodowości zwiększają prawdopodobieństwo spowolnienia w Stanach Zjednoczonych.

Podczas gdy rynek zajmował się wycenianiem ryzyka dalszych podwyżek stóp amerykańskich w 2019 r., prezes Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, wygłosił w Waszyngtonie oświadczenie w sprawie stanu amerykańskiej gospodarki, stwierdzając, że "nasza gospodarka osiąga obecnie zasadniczo bardzo dobre wyniki - tworzonych jest wiele miejsc pracy, a wynagrodzenia stopniowo rosną".

Reklama

Po tym oświadczeniu opublikowany został jednak comiesięczny raport w sprawie zatrudnienia w listopadzie, który wykazał niższy niż oczekiwano wzrost liczby nowych miejsc pracy oraz niezmieniony poziom wynagrodzenia za godzinę pracy (3,1%).

Taryfy celne prezydenta Trumpa nie przyniosły jeszcze pozytywnych efektów dla amerykańskiego handlu z resztą świata, a w październiku deficyt wzrósł do najwyższego od dziesięciu lat poziomu 55,5 mld USD, przede wszystkim ze względu na rekordowy import towarów z Chin oraz spadek eksportu w wyniku aprecjacji dolara i niepewności związanej z wojną handlową. Tymczasem wyniki badania sektora niewytwórczego ISM osiągnęły najwyższy poziom od 1997 r. (trzymiesięczna średnia) jeszcze przed publikacją nieco rozczarowującego raportu w sprawie zatrudnienia.

Indeks towarowy Bloomberg przez drugi tydzień z rzędu odnotowywał lepsze wyniki, przede wszystkim ze względu na wzrost cen ropy naftowej, metali szlachetnych i zbóż, który równoważył straty w sektorach gazu ziemnego i niektórych metali przemysłowych.

Przez cały tydzień głównym tematem na rynku był wiedeński szczyt OPEC i państw spoza tej organizacji. Zaledwie kilka miesięcy temu przypuszczalibyśmy, że spotkania te będą stanowić okazję do świętowania sukcesu grupy w zakresie podwyższania cen ropy. Tymczasem, podobnie jak w 2016 r., kartel i pozostałe kraje ponownie zmuszone zostały do bolesnego kompromisu dotyczącego minimalizacji efektów załamania rynku, w wyniku którego od początku października ceny spadły o 30%.

Po dwóch dniach intensywnych rozmów, grupa OPEC+ zapowiedziała łączne cięcia na poziomie 1,2 mln baryłek dziennie. Stanowiło to ulgę dla rynku, który obawiał się, że ograniczenia nie przekroczą 1 mln b/d. Inwestorzy obawiali się, że Arabia Saudyjska pod presją na zwiększanie produkcji ze strony Trumpa i po morderstwie Chaszodżdżiego w Stambule, nie będzie w stanie przeprowadzić cięć na poziomie, który zadowoliłby rynek.

Ostatecznie udało się ustanowić dolną granicę ceny, a rynek zareagował na to oświadczenie wzrostem ceny ropy Brent o ponad 5%.

Ropa Brent zdołała ustanowić poziom wsparcia po tym, jak niemal straciła połowę zysków odnotowanych w okresie od dołka z początku 2016 r. Uważamy, że zmniejszenie produkcji o 1,2 mln b/d może zapewnić solidne wsparcie. W efekcie stałego spadku podaży ropy z Iranu w nadchodzących miesiącach oraz potencjalnego spadku tempa wzrostu produkcji w Stanach Zjednoczonych w odpowiedzi na obecne załamanie na rynku, cena ropy Brent może powrócić do poziomu 70 USD/b w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Podobnie jak w przypadku gwałtownego spadku cen w 2014 r., presja na OPEC i Rosję spowodowana jest nadal rosnącą produkcją w Stanach Zjednoczonych. W zeszłym roku produkcja wzrosła o ponad 2 mln b/d; w ubiegłym tygodniu doprowadziło to do sytuacji, w której po raz pierwszy od 75 lat Stany Zjednoczone stały się eksporterem netto ropy naftowej i jej produktów.

Mimo iż nie przewiduje się, by sytuacja ta się utrzymała, podkreśla ona jednak konsekwentne zmiany spowodowane amerykańską rewolucją łupkową w ostatniej dekadzie.

Złoto dąży do najlepszego wyniku od sierpnia; dotychczas pokonało poprzedni poziom oporu (1 240 USD/uncja). Wsparcie zapewnił niezadowalający raport w sprawie zatrudnienia w listopadzie, utrzymująca się niepewność w sprawie handlu, huśtawka na giełdach, spadek rentowności obligacji i obniżenie oczekiwań dotyczących podwyżek stóp procentowych w 2019 r.

Spadek cen ropy o 30% od początku października przyczynił się do częściowego zniesienia presji inflacyjnej, a tym samym zapotrzebowania na znacznie wyższe amerykańskie krótkoterminowe stopy procentowe. W ubiegłym tygodniu prezes Powell oświadczył, że Fed zbliża się do tego, co uznaje za neutralny poziom stóp, tj. nie za wysoki i nie za niski. W efekcie rynek zaczął obniżać swoje oczekiwania dotyczące przyszłych podwyżek stóp procentowych.

Dodatkowe wsparcie dla złota zapewniło ożywienie na rynku obligacji, przede wszystkim przyspieszenie tempa spłaszczania się krzywej dochodowości - zjawisko, które w przeszłości sygnalizowało wzrost ryzyka spowolnienia gospodarczego w Stanach Zjednoczonych.

Spread obligacji dwu- i dziesięciomiesięcznych, uważnie obserwowany jako potencjalny wskaźnik nadchodzącej recesji, spadł do zaledwie 12 punktów bazowych, przede wszystkim w wyniku obniżenia rentowności dziesięcioletnich obligacji do 2,88%, czyli do najniższego poziomu od trzech miesięcy. Dodatkowe źródło wsparcia zapewnił wreszcie nieco słabszy dolar - w szczególności względem juana chińskiego, biorąc pod uwagę wysoką korelację złota i tej waluty w ostatnich miesiącach.

Trend rosnący na rynku złota rozpoczął się po osiągnięciu minimum w sierpniu, a po wybiciu powyżej maksimum z października na rynku może nastąpić wzmożone pokrywanie krótkich pozycji przez fundusze hedgingowe, które od lipca utrzymują krótką pozycję netto. Odwrócenie tej sytuacji na rzecz długiej pozycji, o ile pozwolą na to warunki na rynku, może przyczynić się do przedłużenia tego ruchu w kierunku kolejnych poziomów oporu: 1 262 USD/uncja, a może nawet 1 286 USD/uncja.

Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank

NOTOWANIA SUROWCÓW ONLINE

Saxo Bank
Dowiedz się więcej na temat: ceny paliw | złoto | OPEC | paliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »