Afera KNF

Gowin: Musimy zmierzyć się z faktem nadużycia naszego zaufania

- Mamy pełną świadomość, że musimy zmierzyć się z nadużyciem naszego zaufania przez człowieka, który został desygnowany przez nasz rząd na ważne stanowisko - mówił Jarosław Gowin pytany o aferę KNF.

- W każdej kadencji tego typu sytuacje mogą się zdarzać - dodał.

"Gazeta Wyborcza" napisała, że w marcu 2018 roku Chrzanowski zaoferował właścicielowi m.in. Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę i złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. W nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmena, były szef KNF miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 proc., co - jak napisała "GW - miało stanowić część wartości Getin Noble Banku "powiązaną z wynikiem banku". Po artykule w "GW" Chrzanowski złożył dymisję, a premier Morawiecki odwołał go z dniem 14 listopada 2018 r. B. szef KNF został zatrzymany 27 listopada, a następnie aresztowany tymczasowo na dwa miesiące. Jest podejrzany o przekroczenie uprawnień.

Reklama

Gowin podkreślił w czwartek na konferencji prasowej w Piotrkowie Trybunalskim, że ważne jest, by w takich przypadkach reagować szybko, a działania organów państwowych potwierdzają chęć ujawnienia wszelkich nieprawidłowości. Wicepremier zaprzeczył, by rząd chciał "zamieść pod dywan" aferę w KNF.

- Mamy pełną świadomość, że musimy zmierzyć się z tym faktem nadużycia naszego zaufania przez człowieka, który został desygnowany przez nasz rząd na ważne stanowisko. Niestety, w każdej kadencji tego typu sytuacje mogą się zdarzać - zauważył minister nauki.

Zaznaczył jednocześnie, że ważne jest, by w takich przypadkach reagować w sposób błyskawiczny i zdecydowany. "Myślę, że wszystkie działania od momentu ujawnienia tej afery przez media dowodzą, że jesteśmy zdeterminowani, żeby wypalić tutaj wszelkie nieprawidłowości rozżarzonym żelazem" - zapewnił Gowin.

Wicepremier był pytany także o kolejny termin procesu Władysława Frasyniuka oskarżonego o naruszenie nietykalności dwóch umundurowanych policjantów. Wyznaczono go na czwartek 13 grudnia, w 37. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.

- Nie szukałbym tutaj żadnej analogii. Pod żadnym względem nie da się dzisiejszej Polski porównać do czasów PRL-u. Mówię to krytycznie nie tylko pod adresem środowisk opozycyjnych, które czasami takimi analogiami operują, ale także pod adresem wielu środowisk prawicowych, które twierdzą, że III RP była kontynuacją PRL, była PRL bis. Dzisiejsza Polska jest zupełnie innym krajem - podkreślił wicepremier.

Jak zaznaczył jednym z elementów tego, że żyjemy w państwie praworządnym i demokratycznym jest to, że niezawisłe sądy mogą przesłuchiwać, powoływać na świadków każdego obywatela. - Czy to jest Jarosław Gowin, czy Władysław Frasyniuk, jestem przekonany, że wyrok w tej sprawie będzie całkowicie niezawisły - stwierdził minister nauki.

CZYTAJ RAPORT O AFERZE KNF

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »