Szara strefa na rynku alkoholi to 2 mld złotych straty budżetu

Uregulowanie kwestii prawnych, podatkowych i akcyzowych dotyczących szeroko rozumianych alkoholi w Polsce jest bardzo pożądane. Uzyskany efekt - na co najmniej kilka lat - stabilizacji polityki w tym zakresie przyczyniłby się do produkcji i eksportu polskich produktów.

W Stanach Zjednoczonych to właśnie prohibicja przyczyniła się do powstania słynnej mafii chicagowskiej.

Nie ma oczywiście żadnych potwierdzonych danych na temat tego rodzaju działalności, ale szacuje się, że 15-20 proc. rynku wyrobów spirytusowych w Polsce to udział nielegalnej, nieopodatkowanej strefy produkcji i dystrybucji.

- Rynek polski jest ustabilizowany, należy jednak szukać możliwości zwiększenia potencjału silnych rodzimych firm przez rozwój eksportu towarów na zagraniczne rynki - powiedział serwisowi eNewsroom Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wódka - Stabilizacja to także walka z szarą strefą, która wzrasta wraz z wysokością podatków i akcyzy.

Reklama

Dotyczy to przemytu towarów zza wschodniej granicy i wytwarzania bimbru - nielegalnego alkoholu odkażanego ze spirytusu technicznego. Taka sytuacja powoduje, że rocznie około 2 miliardy złotych nie trafiają do budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego.

Dla producentów to utrata części rynku, ale także - w przypadku podrabianego alkoholu - uderzenie w dobre imię marek, często promowanych, o wysokiej renomie, które mogą na tym znacząco tracić - dodał Szumowski.

eNewsroom
Dowiedz się więcej na temat: przemyt | alkohol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »