Ruch boczny w rejonie istotnego oporu

Na wstępie warto przypomnieć, że w trakcie wtorkowej sesji ruch wzrostowy wytracił swój impet w korytarzu fibo: 2337-2342 pkt.

Na wstępie warto przypomnieć, że w trakcie wtorkowej sesji ruch wzrostowy wytracił swój impet w korytarzu fibo: 2337-2342 pkt.

Generalnie popyt dyktował warunki gry, ale na tle rynków bazowych nie wykazywaliśmy się już tak dużą determinacją. Wczoraj było pod tym względem bardzo podobnie (również pojawiały się oznaki relatywnej słabości), choć to obóz byków dyktował warunki gry. Dynamika tych działań nie plasowała się jednak na jakimś wysokim poziomie. Co prawda kontrakty już na wstępie sesji znalazły się w korytarzu fibo: 2337-2342 pkt, ale z przekroczeniem tej bariery był zauważalny problem. Tak czy inaczej na serii marcowej zaczął rozwijać się ruch boczny, ze stosunkowo niewielką amplitudą wahań (właśnie w rejonie wymienionego przed momentem klastra fibo).

Reklama

W opracowaniach podkreślałem, że przełamanie oporu: 2337-2342 pkt wiązałoby się także z negacją pro-spadkowego układu ABCD, co już samo w sobie przemawiałoby na korzyść popytu. Ta okoliczność mogłaby zatem w naturalny sposób stać się czynnikiem skłaniającym kupujących do wywierania jeszcze większej presji. Ostatecznie (w końcówce notowań) doszło jedynie do niewielkiego naruszenia analizowanej bariery cenowej, która przez całą sesję odgrywała nieprzypadkową rolę (była ewidentnie respektowana). W tym kontekście istotny powinien okazać się przebieg dzisiejszej odsłony. Tutaj chciałbym przede wszystkim zwrócić uwagę na lokalny obszar wsparcia: 2306-2310 pkt. W moim odczuciu w przypadku wybicia tej strefy mielibyśmy do czynienia z pogorszeniem się krótkoterminowego wizerunku technicznego wykresu. Analizowany węzeł określa bowiem przestrzeń dla dopuszczalnego ruchu kontrującego - w ramach aktualnej tendencji rynkowej kreowanej przez kupujących. Podsumowując, po przełamaniu w ostatnim okresie licznych, lokalnych barier podażowych, popyt sprostał kolejnemu wyzwaniu i ostatecznie doszło do konfrontacji w korytarzu fibo: 2337-2342 pkt. Obiektywnie trzeba zatem przyznać, że kupujący z dość dużą swobodą kreują w tej chwili wydarzenia na rynku, choć na tle rynków bazowych nie wygląda to już tak przekonująco. Póki co trudno jednak kwestionować możliwość urzeczywistnienia się scenariusza bazowego, czyli kontynuacji podejścia, z opcją testu średnioterminowego oporu: 2363-2367 pkt. W tym kontekście powrót serii marcowej poniżej eksponowanego wcześniej klastra fibo: 2306-2310 pkt nie wpisywałby się za bardzo w zarysowany przed momentem schemat wydarzeń. (Komentarz stanowi fragment opracowania "Analiza Futures - Przed Otwarciem", Paweł Danielewicz, Makler Papierów Wartościowych)

Środowa sesja nie wyłamała się z panującego od początku tygodnia pozytywnego sentymentu na amerykańskich parkietach. Handel wystartował powyżej wtorkowych kursów zamknięcia i poza jedną próbą zepchnięcia indeksów w pierwszych godzinach, kupujący kontrolowali przebieg sesji.

Co prawda ostatecznie wszystkie trzy indeksy zakończyły dzień nieco poniżej sesyjnych maksimów, jednak wzrostowa seria została przedłużona do czterech sesji. S&P 500 zyskał 0,41% (2584,96), Dow Jones 0,39% (23879,12), a technologiczny Nasdaq 0,87% (6957,08). Do głównych czynników wspierających nastroje w środę zaliczyć można "uspokajający" ton protokołu z grudniowego posiedzenia FOMC, rosnące ceny ropy oraz na kolejny spadek napięć na polu wojen handlowych. Protokół, zgodnie z oczekiwaniami, potwierdził to co inwestorzy usłyszeli w komunikacie po grudniowej decyzji Rezerwy Federalnej. Fed może pozwolić sobie na większą cierpliwość w przypadku kolejnych podwyżek stóp procentowych, a ich liczba może ulec relatywnemu zmniejszeniu. Zakończona w środę runda rozmów na średnim szczeblu między urzędnikami z Waszyngtonu i Pekinu, w ocenie amerykańskiej strony przebiegła dobrze i była dla korzystna dla USA. Nastroje ochłodził nieco prezydent Trump, który określił spotkanie z liderami Demokratów w sprawie trwającego zawieszenia rządu federalnego jako "całkowitą stratę czasu". W międzyczasie agencja ratingowa Fitch poinformowała, że potrójny rating A może zostać obcięty, jeśli paraliż administracji w USA będzie się przedłużał. W ramach poszczególnych sektorów w środę najlepiej wypadły spółki energetyczno-wydobywcze, technologiczne oraz przemysłowe. Mocne wzrosty ropy naftowej (5%) przełożyły się na dobry wyniki sektora energetycznego.

Nieco gorszą sesję odnotowały nieruchomości, dobra konsumpcyjne, usługi telekomunikacyjne oraz użyteczność publiczna. Sektor telekomunikacyjny pociągnęła w dół przecena akcji AT&T (-3%). W kalendarium danych makroekonomicznych znalazły się tylko cotygodniowe wnioski o kredyt hipoteczny MBA (23,5%).

Czwartek również nie przyniesie zbyt wielu interesujących publikacji. Poza cotygodniowymi wnioskami o zasiłek dla bezrobotnych (prognoza 225 tys.) podane zostaną tylko ostateczne zapasy hurtowników w listopadzie.

Robert Kaczmarek, Santander Biuro Maklerskie

Santander Dom Maklerski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »