Przyszły budżet UE - jaki będzie? Ile dostanie Polska?

Przed nami decydujący bój o kształt nowej siedmioletniej perspektywy budżetowej - negocjacje wchodzą w decydującą fazę. Niemal na pewno w tym rozdaniu Polska dostanie mniej pieniędzy niż w poprzedniej perspektywie budżetowej. Ale to niejedyne zmiany.

Na razie na stole leżą propozycje Komisji Europejskiej z maja ubiegłego roku. Przypomnijmy, że chociaż przewidują one, iż mimo zakładanego opuszczenia wspólnoty przez Wielką Brytanię unijny budżet będzie większy, to Polska może liczyć na mniej pieniędzy niż w obecnej perspektywie budżetowej. Nasza koperta narodowa ma się skurczyć o prawie jedną czwartą (23 proc.) - według propozycji KE Polska dostałaby 64,4 mld euro.

To efekt zmniejszenia puli środków na politykę spójności, której Polska jest (i będzie mimo cięć) największym beneficjentem, ale także zmiany kryteriów ich przyznawania - oprócz zamożności regionów będą też brane pod uwagę i inne wskaźniki, jak bezrobocie wśród ludzi młodych, niski poziom szkolnictwa, zmiany klimatyczne oraz przyjmowanie i integracja migrantów.

Reklama

Jednak zmienią się również zasady i kryteria przyznawania unijnych pieniędzy, a także cele, na jakie będą mogły być przeznaczane. Szczegóły będą oczywiście przedmiotem (zawziętych, jak zwykle) negocjacji w ciągu najbliższych miesięcy. Europejscy przywódcy chcą je ambitnie zakończyć do jesieni tego roku, ale biorąc pod uwagę, że po drodze mamy wybory do Europarlamentu (a wraz z nimi możliwą zmianę układu sił na europejskiej mapie politycznej, np. dalszy wzrost znaczenia populistów), można założyć, że początek 2020 roku jest co najmniej równie prawdopodobnym terminem.

Chociaż decydująca rozgrywka o budżet jeszcze przed nami, a więc i ostateczny kształt siedmioletniej perspektywy finansowej wciąż jeszcze jest jedną wielką niewiadomą, to wypowiedzi polityków i unijnych dokumentów wskazują, w jakim kierunku mogą pójść budżetowe rozważania.

Już dziś wiadomo, że Komisja postawiła pięć celów: inteligentna Europa, zielona, bezemisyjna (carbon free) Europa, bardziej skomunikowana Europa, Europa społeczna i Europa bliska obywatelom. Można przyjąć, że to dotychczasowe priorytety UE zapisane innymi słowami, ale niezupełnie tak jest w rzeczywistości. W niektórych dziedzinach przesunięcie akcentów jest dość wyraźne. Ponadto te przesunięcia dotyczą nie tylko celów, ale i mechanizmów udzielania unijnego wsparcia.

Kontynuowany będzie wzrost znaczenia instrumentów zwrotnych. Do tego dochodzi wspomniana już zmiana kryteriów. Co to może oznaczać dla Polski? Raczej - jeśli chodzi o wielkość pozyskiwanych środków - nic dobrego. Jeżeli bowiem patrzymy na bezrobocie, to w wielu krajach UE jest ono wyższe niż u nas, a to argument, by właśnie tam popłynęły unijne pieniądze.

Unijne pieniądze mają łagodzić problemy poszczególnych regionów UE, warto zatem przyjrzeć się, jak postrzega Polskę Komisja Europejska i na tej podstawie spróbować pokusić się o prognozę przepływu środków. Taką diagnozę przedstawił Wolfgang Munch, zastępca dyrektora wydziału ds. Polski Dyrekcji Generalnej ds. Rozwoju Regionalnego i Miast KE. - Polska to jedno z najszybciej starzejących się społeczeństw w Europie - mówił podczas grudniowego forum bankowo-samorządowego w Związku Banków Polskich. Można z tego wysnuć wniosek, że na unijne pieniądze będą mogły liczyć jakieś elementy polityki senioralnej.

Na pieniądze unijne będą mogły też liczyć małe i średnie firmy, które zechcą podjąć innowacyjną działalność, bo tu KE dość krytycznie ocenia nasze osiągnięcia. - Niska innowacyjność małych i średnich firm może stać się barierą wzrostu, zwłaszcza w sytuacji, gdy rosną koszty robocizny - stwierdził Munch.

Kolejne diagnozy Komisji brzmią w kontekście rozdziału pieniędzy w przyszłym unijnym budżecie niepokojąco. Zwłaszcza z perspektywy jednej z branż. - Dla Komisji Europejskiej dużym problemem jest zanieczyszczenie powietrza wynikające ze spalania węgla - twierdzi (niebezpodstawnie) Munch, a to jednoznacznie wskazuje, że po 2021 roku pozyskanie finansowania z UE na jakiekolwiek projekty węglowe może być zajęciem ekstremalnie trudnym, o ile nie niemożliwym.

Pod bardzo dużym znakiem zapytania staje możliwość wykorzystania unijnych funduszy np. do dofinansowania wymiany domowych piecyków na nowocześniejsze. A to z kolei zagraża antysmogowym planom rządu. Zresztą już dziś szansa na pozyskanie unijnego współfinansowania np. na modernizację bloków węglowych w celu obniżenia ich emisji jest bliska zeru.

Z drugiej strony może to jednak oznaczać, że łatwiejszy dostęp do pieniędzy będą mieli przedsiębiorcy działający na rzecz "zielonej gospodarki". Wszelkie projekty związane z energią odnawialną, efektywnością energetyczną itp. będą mogły zatem liczyć na życzliwość brukselskich decydentów.

Gdzie jeszcze o unijne pieniądze może być łatwiej? Można przypuszczać, że tam, gdzie w grę będzie wchodziła rozbudowa sieci szybkiego Internetu. KE zauważa bowiem, że mimo postępów w tej dziedzinie wciąż odstajemy od europejskiej czołówki. (...)

O unijne pieniądze będzie w następnej siedmiolatce zapewne coraz trudniej, ale i tak nie ulega wątpliwości, że pozostaną one w najbliższych latach katalizatorem polskich inwestycji, a co za tym idzie - jednym z ważnych impulsów wzrostu gospodarczego. Przed polskimi negocjatorami trudny bój, ale i przed potencjalnymi beneficjantami - przedsiębiorcami, samorządami - miesiące ciężkiej pracy. Bo chociaż wiele wskazuje, że unijnych funduszy będzie mniej, to wciąż są to bardzo kuszące kwoty. Tyle że aby po nie sięgnąć, trzeba będzie niekiedy zweryfikować dotychczasowe strategie biznesowe. I w skali makro, i w skali mikro.

Adam Sofuł

Więcej informacji na portalu wnp.pl

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2018

Dowiedz się więcej na temat: budżet UE | fundusze unijne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »