Niemcy: Miliardy na restrukturyzację regionów węglowych

Sumą 40 mld euro rząd RFN chce wesprzeć w następnych 20 latach regiony wydobywcze w Niemczech dotknięte skutkami odejścia od energii węglowej. Na wschodzie kraju ma to aspekt zgoła polityczny.

Chodzi o miejsca pracy i strach przed pauperyzacją całych regionów w efekcie dekarbonizacji Niemiec - przede wszystkim Łużyc na wschodzie i zagłębi węglowych w środkowych Niemczech, czyli Brandenburgii, Saksonii i Saksonii-Anhalt, ale też Nadrenii Północnej-Westfalii na zachodzie kraju.

Podjętą w styczniu br. decyzją odejścia od węgla rząd w Berlinie postawił te regiony przed perspektywą likwidacji tysięcy miejsc pracy i koniecznością radykalnej transformacji. Jednocześnie obiecał pomoc i przedstawił główne punkty programu, który ma być podstawą ustawy o pomocy strukturalnej, planowanej w najbliższych miesiącach.

Reklama

Jej głównym celem jest stworzenie nowych, przyszłościowych miejsc pracy. W ramach tzw. ustawy inwestycyjnej rząd w Berlinie zamierza przeznaczyć w następnych 20 latach dla regionów węglowych 14 mld euro.

Kraje związkowe korzystające z tych dotacji będą musiały współfinansować 10 procent kosztów danej inwestycji na swoim terenie.

Dalsze 26 mld z kasy federalnej ma popłynąć na projekty badawcze i poprawę infrastruktury, w tym komunikacji. Odpowiednią ustawę ma przedłożyć ministerstwo transportu.

Rząd federalny planuje też osadzenie w dotkniętych krajach związkowych nowych urzędów, co ma zapewnić 5 tys. nowych miejsc pracy. W ramach powołanego dodatkowo do życia "nadzwyczajnego programu" władze federalne asygnują na potrzeby restrukturyzacji regionów węglowych kolejne 240 mln euro natychmiastowej pomocy.

Minister gospodarki Peter Altmaier (CDU), przygotowując program pomocy strukturalnej, dostosował się w większości do propozycji komisji węglowej, która w zamian za wygaszenie elektrowni węglowych zaleciła pomoc rzędu przedstawionego teraz przez Berlin. Miliardy mają zostać przeznaczone przede wszystkim na osiedlenie w byłych regionach wydobywczych nowych instytutów badawczych, zakładów przemysłowych i urzędów.

Rządząca koalicja (CDU/CSU i SPD) chce rozwiać w ten sposób obawy związane z dekarbonizacją regionów na wschodzie Niemiec, gdzie szczególną popularnością cieszy się populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD). Wschodnioniemieccy chadecy skrytykowali jednak koncepcję Altmaiera, twierdząc, że nie jest ona zadowalająca.

Pod naciskiem południowych landów - Bawarii i Badenii-Wirtembergii - program pomocy strukturalnej zawiera także akapit dotyczący zapewnienia dostaw energii na południe Niemiec i podjęcia w tym celu odpowiednich kroków. Jest to interpretowane jako zobowiązanie się rządu federalnego do promowania elektrowni gazowych, które mogą zastąpić elektrownie atomowe po ich ostatecznym zamknięciu w 2022 roku.

Kraje związkowe z zagłębiami węglowymi - Nadrenia Północna-Westfalia, Brandenburgia, Saksonia i Saksonia-Anhalt - przekazały rządowi federalnemu długie listy z projektami planowanymi po odejściu od węgla. Do 2038 roku Niemcy chcą całkowicie odstąpić od szkodliwej dla klimatu energii węglowej.

(rtr, dpa, afp / stas), Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | węgiel | górnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »