Kumulacja beznadziei, spirala wyprzedaży

Euro po słabych odczytach ZEW znalazło się pod presją a zwyżka, która jeszcze przed 1,13 wytraciła impet załamała się. Notowania cofnęły się do 1,12, ale z tych pułapów nie widzimy dużo pola do słabości euro. Jednocześnie obecnie nie ma też za wielu argumentów by kupować wspólną walutę.

Euro po słabych odczytach ZEW znalazło się pod presją a zwyżka, która jeszcze przed 1,13 wytraciła impet załamała się. Notowania cofnęły się do 1,12, ale z tych pułapów nie widzimy dużo pola do słabości euro. Jednocześnie obecnie nie ma też za wielu argumentów by kupować wspólną walutę.

Do wykrystalizowania się pozytywniejszej aury wokół euro potrzebne są lepsze dane makro. A tych jak nie było, tak nie ma na horyzoncie, czego dobitnie dowodzi wczorajszy odczyt ZEW. Widać również relatywną słabość europejskiego rynku akcji. Dla przykładu: DAX w lipcu znajduje się w fazie spadkowej korekty. W tym samym czasie amerykańskie indeksy podniosły się kilka procent i ustanawiają nowe rekordy wszechczasów.

O ile, euro wygląda słabo, to położenie funta jest wręcz katastrofalne. GBP/USD znalazł się w silnej spirali wyprzedaży, która kurs zepchnęła dziś rano poniżej 1,24 i najniżej od 2014 roku. Brytyjskiej walucie nie pomagają nawet świetne dane. Wczorajsze sygnały z ryku pracy były nad wyraz optymistyczne. Stopa bezrobocia jest blisko historycznych minimów a dynamika wynagrodzeń na cyklicznych a nawet post kryzysowych szczytach. Dziś poznamy wartości wskaźników inflacyjnych za czerwiec i ponownie tworzą one asymetryczne ryzyka dla waluty. Rynek powinien pozostawać w trybie wygaszania odbić i wykorzystywania ich do odnawiania krótkiej ekspozycji na funta, ale jednocześnie trudno oprzeć się wrażeniu, że ostatnia przecena skrajnie odrywa wycenę GBP od fundamentów. Tyle tylko, że taki stan może trwać długo.

Reklama

Warto zauważyć, że waluty Antypodów nie były w stanie pokonać kluczowych poziomów i wykonały zwrot. Szczególnie negatywnie postrzegamy dolara australijskiego. Dziś w nocy zostanie opublikowany raport z rynku pracy, a jak wiemy z protokołu po posiedzeniu RBA jego kondycja przesądzi, czy cykl luzowania będzie kontynuowany. Słabość fundamentów makro gospodarki i jej silna eskpozycja na wojny handlowe pozostawia przestrzeń do kontynuacji łagodzenia i osłabienia AUD. Naszym zdaniem dyskusyjna jest kwestia, czy RBNZ będzie kontynuować cięcie stóp. Duży odsetek uczestników rynku skłania się do takiej oceny, co tworzy szansę na NZD. Nie widzimy natomiast szans na cięcie stóp w Kanadzie, w czym obok przyśpieszającego wzrostu i dobrej koniunktury na rynku surowców energetycznych upatrujemy argumentów za umocnieniem kanadyjskiej waluty. Ciekawym wehikułem może się okazać cross surowcowy AUD/CAD. Przed dzisiejszymi danymi inflacyjnymi zakładany jest spadek dynamiki CPI z 2,4 do 2,0 proc. rok do roku. Widzimy większe prawdopodobieństwo korzystnego dla CAD odczytu.

Bartosz Sawicki

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »