Społeczeństwo obywatelskie - sukces czy porażka transformacji?

Współpraca sektorów prywatnego i pozarządowego w krajach postkomunistycznych jest paradoksalnie sukcesem i porażką transformacji. Z jednej strony stworzono im podstawy do współpracy, z drugiej jednak nie przygotowano platformy prawnej.

Współpraca sektorów prywatnego i pozarządowego w krajach postkomunistycznych jest paradoksalnie sukcesem i porażką transformacji. Z jednej strony stworzono im podstawy do współpracy, z drugiej jednak nie przygotowano platformy prawnej.

Sam temat panelu wywołuje pytania o sukcesy i porażki elit gospodarczych krajów, które po 1989 roku weszły na drogę transformacji rynkowej. Ich elity rządzące miały lub mogły mieć znaczący wpływ na rozbudzenie uśpionej aktywności społecznej ich obywateli.

Wśród najważniejszych przyczyn trudnej sytuacji trzeciego sektora paneliści wymieniali kłopoty gospodarcze. Ich wynikiem jest ograniczenie dostępności funduszy i rozczarowanie społeczeństw postawą elit rządzących, działających częściej w imię partykularnych interesów niż pro publico bono ....

Reklama

W trudnych latach 90. spontanicznie powoływane fundacje i stowarzyszenia nie mogły liczyć na wsparcie ze strony administracji publicznej, pomimo że niejednokrotnie ich działalność zmniejszała zakres odpowiedzialności państwa za dany obszar życia społecznego.

Sukces inicjatywy społecznej, zależał więc głównie od indywidualnej aktywności zaangażowanych w nią osób. Dobrze ilustruje to przykład polskiej Fundacji Naukowej CASE, o której wspomniała prezes zarządu Fundacji, dr Ewa Balcerowicz. Niemniej jednak, brak prawa umożliwiającego bardziej efektywną współpracę pomiędzy sektorem prywatnym a organizacjami typu non profit, skutecznie hamował lub ograniczał te inicjatywy.

Zdaniem prezesa Fundacji Edukacja dla Demokracji Krzysztof Stanowski, prawo regulujące działanie trzeciego sektora nadal jest niedoskonałe. Na szczęście jednak nie zniechęca tych, którzy aktywnością społeczną są "zarażeni" oraz tych, którzy chętnie inicjatywy takie wspierają.

Dziś w Polsce zastanawiamy się, co z naszych doświadczeń możemy przekazać krajom sąsiednim, które podobnie jak my borykają się ze społecznym zniechęceniem reformami (lub ich brakiem). Mowa tu o Ukrainie czy Rosji, których przedstawiciele podczas wystąpień panelowych zreferowali pokrótce

sytuację w swoich państwach.

Padające głosy z sali przekonują, że kluczem do sukcesu i pełnego rozwoju społeczeństwa obywatelskiego we wszystkich krajach byłego obozu komunistycznego jest konsekwencja w jego budowaniu, robienie tego, co do nas należy oraz systematyczna współpraca z mediami.

Dyskusję możemy podsumować mottem słów Edwarda Abramowskiego z 1905 roku: "Tam, gdzie wiele jest stowarzyszeń, tam każdy zamach władzy na wolność obywateli nie jest ani częsty, ani skuteczny...".

Relacja z panelu "Biznes i organizacje pozarządowe w budowie społeczeństwa obywatelskiego i gospodarki rynkowej".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: społeczeństwo | porażki | porażka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »