"To rozejm tylko z nazwy" - zauważył generał w rozmowie z dziennikarzami na marginesie posiedzenia Komitetu Wojskowego NATO w Wilnie. Breedlove powiedział, że poziom przemocy, m.in. liczba wystrzelonych pocisków artyleryjskich, jest na wschodzie Ukrainy równie wysoka, jak przed ogłoszeniem zawieszenia broni 5 września. Amerykański generał ma nadzieję, że podpisane w sobotę w Mińsku porozumienie o stworzeniu zdemilitaryzowanej strefy buforowej między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami pomoże w stabilizacji sytuacji. Zaznaczył, że na Ukrainie nadal przebywają żołnierze rosyjscy. "Jeśli chodzi o siły armii rosyjskiej to ciągle są one na Ukrainie" - powiedział Breedlove. Nie podał liczby tych żołnierzy. Przedstawiciele władz w Kijowie i prorosyjskich separatystów zawarli w sobotę w Mińsku porozumienie, przewidujące między innymi zawieszenie broni i utworzenie 30-kilometrowej zdemilitaryzowanej strefy buforowej na wschodzie Ukrainy. Komitet Wojskowy NATO zebrał się w Wilnie w celu omówienia bieżących spraw sojuszu, w tym sytuacji na Ukrainie. Wybrał też swego nowego przewodniczącego, którym będzie od czerwca 2015 roku czeski generał Petr Pavel.