Do tragedii doszło w Holandii. 33-latek z Polski stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w grupę rowerzystów, zabijając trzy osoby - dziadków i ich wnuczkę. Sędzia skazał Polaka na 120 godzin prac społecznych. Wyrok, który zapadł, rozwścieczył ojca zabitej dziewczynki. Zdenerwowany mężczyzna rzucił krzesłem w sędziego, nikomu jednak nie stała się krzywda. Sędzia podsumowując wyrok oświadczył, że nie ma żadnych dowodów, by mężczyzna jechał za szybko i że stracił panowanie nad pojazdem z własnej winy.