Generał Hodges oświadczył w Wilnie, że obecność wojsk amerykańskich w Polsce i nad Bałtykiem ma "zapobiec rosyjskiej agresji". "Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych na Litwie oraz w Estonii, Łotwie i Polsce będą stacjonowały tak długo, jak to będzie potrzebne, by zapobiec rosyjskiej agresji" - powiedział dowódca sił amerykańskich w Europie. Wojskowy poinformował, że stacjonujące jednostki wojskowe będą "się wymieniały". W kwietniu Amerykanie wysłali do Polski około 600 żołnierzy. W ten sposób Stany Zjednoczone zareagowały na sprowokowane przez Rosje zaognienie konfliktu na wschodzie Ukrainy. Dodatkowo NATO przeprowadziło liczne ćwiczenia na lądzie, a samoloty Sojuszu częściej patrolowały europejskie niebo. Generał Hodges zaznaczył, że NATO powinno zaakcentować jedność w czasach, gdy "Rosja stara się zastraszyć" sąsiednie kraje, m.in. naruszając przestrzeń powietrzną czy przeprowadzając przygraniczne ćwiczenia wojskowe. "Dyscyplina i wspólne działanie narodów jest w tym momencie niezmiernie konieczne, by małe incydenty nie przerodziły się w coś, co nie musiało się wydarzyć" - powiedział.