Forza Motorsport 6 - wyścigowa gra doskonała

Gran Turismo od dawna nie jest zwycięzcą w wyścigu o tytuł "najlepszej gry samochodowej". Najnowsza odsłona Forza Motorsport, serii, którą w liczbie odsłon przebija tylko saga "Szybcy i wściekli", tylko potwierdza tę tezę.

"I woke up in a new Bugatti" - można zanucić sobie fragment piosenki Ace Hooda po włączeniu Forza Motorsport 6. Nowe dzieło ze stajni Turn 10 Studios to ponad 450 samochodów oraz 26 tras, ale przede wszystkim wielki hołd dla motoryzacji i tytuł absolutnie obowiązkowy dla wszystkich konsolowych kierowców. Nawet tych niedzielnych. Jedyne pytanie brzmi: czy liczba nowości, w porównaniu do poprzedniej części, jest wystarczająca, aby zdecydować się na wymianę rocznika?

Igła! Nie śmigana!

Twórcy serii Forza to weterani, zatem nie jest zaskoczeniem fakt, że część szósta serii prezentuje tak samo wysoki poziom. Fizyka jazdy, precyzja, z jaką wykonano modele samochodów oraz odwzorowano trasy i dodatki, czy kultowa już opcja "cofnięcia" akcji i poprawienia naszego błędu - te elementy nadal pozostają bezbłędne.

Reklama

Nowością dla serii jest możliwość ścigania się w zmiennych warunkach atmosferycznych oraz w nocy. Zmiana pogody rzeczywiście wpływa na fizykę jazdy. Z czysto wizualnego punktu widzenia deszcz i inne atrakcje nie prezentują się tak dobrze jak w Driveclub, ale nie można mieć wszystkiego. Co nie oznacza, że nie można spróbować.

Nowa Forza ma być skierowana "do wszystkich". To zazwyczaj kiepski pomysł, ale nie w tym przypadku. Twórcy, dbając o to, by zadowolić konsolowych kierowców z różnym stażem, wprowadzili wiele opcji wpływających na fizykę jazdy. Niczym w nowoczesnym i bardzo drogim samochodzie - możemy włączyć lub wyłączyć dziesiątki systemów wspomagających nasz podczas jazdy.

Inną nowością z zakresu "modyfikatorów" modelu jazdy są specjalne karty, które na przykład wymuszają na nas korzystanie tylko z jednej kamery lub zwiększają efektywność hamulców. Za skorzystanie z kart podczas danego wyścigu możemy dostać więcej kredytów, a co za tym idzie - kupić nowe fury.

Prawie jak nowy

Z technicznego punktu widzenia nie ma się czego czepiać - dostajemy 60 klatek na sekundę w rozdzielczości 1080p (powtórki w 30 klatkach). Wszystko działa prawidłowo, co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste w dobie porażek, takich jak pecetowa wersja Arkham Knight. Trudno natomiast szukać jakiejś graficznej rewolucji i niebywałego skoku w porównaniu do poprzedniej części.

Forza 6 to typowa kontynuacja, w bardzo dużej części dosłownie oparta na poprzedniku - na przykład większość z dostępnych w grze tras znamy z "piątki". Typowy lifting - stosując terminologię motoryzacyjną. Ale lifting udany.

Mamy złą informację dla fanów Jeremiego Clarksona - były prezenter "Top Gear" nie pojawił się w tej odsłonie. Komentarzami zajęli się wyłącznie Jamesa May i Richard Hammond. Grając w Forza 6 wyraźnie widać, że udało się stworzyć dwie zupełnie różne gry - mam na myśli wspomnianą Forza 6 i zeszłoroczne Forza Horizon 2. To drugie daje nam swobodę i podchodzi do tematyki z większym dystansem, natomiast recenzowana "Szóstka" to coś bardziej "na poważnie". Niektórzy pewnie uznaliby to za wadę, ale takie podejście nie jest słuszne.

PlayStation płakało, bo nie miało

Forza Motorsport 6 to najlepsza konsolowa "gra z samochodami" dostępna na rynku. Bez nowej odsłony Gran Turismo i po porażce Driveclub trudno zresztą mówić o jakiejkolwiek konkurencji. Zupełnie obiektywnie można stwierdzić, że Xbox One stał się królem konsolowych wyścigów.

Warto pamiętać także o tym, że używana Forza 5 kosztuje obecnie ok. 70 zł. Początkujący kierowcy mogą zatem pomyśleć o zakupie tej dwuletniej, nadal bardzo dobrej odsłony. Nie zawsze trzeba przecież kupować auto prosto z salonu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Forza Motorsport 6
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy