NCBR: 250 milionów złotych dla szkół wyższych

Środa, 30 marca 2016 (09:00)

Polskie uczelnie powalczą łącznie o 250 mln złotych dofinansowania w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) ogłosiło kolejną edycję konkursu "Program Rozwoju Kompetencji". Nabór wniosków rozpocznie się w maju i potrwa do czerwca.

- Nowoczesną gospodarkę opartą na wiedzy zbudujemy jedynie przy udziale kompetentnych kadr wywodzących się z rodzimych uczelni. Kolejny konkurs w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój nie tylko pomoże zasilić gospodarkę w grono absolwentów o praktycznych umiejętnościach, ale przede wszystkim utrwali dobrą współpracę szkół wyższych i przedsiębiorców w zakresie kształcenia studentów na potrzeby rynku pracy - mówi wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego dr Piotr Dardziński.

Inicjatywa NCBR przy wsparciu i zaangażowaniu uczelni w Polsce ma wspierać projekty nakierowane na rozwój kompetencji zawodowych, interpersonalnych i analitycznych u studentów, ale także - na co zwracało w ostatnim czasie przede wszystkim zapotrzebowanie otoczenie biznesowe - w zakresie przedsiębiorczości.

- Obszarem, który zdecydowanie budzi największe dyskusje, jeśli chodzi o poziom przygotowania młodych ludzi do pracy, są umiejętności interpersonalne. Zdecydowanie lepiej prezentują się w tym zakresie osoby kończące studia ekonomiczne, gorzej osoby, które w trakcie studiów nie miały tak dużo możliwości m.in. przygotowywania i prowadzenia prezentacji, opracowywania rozwiązań zespołowych w czasie case study - tłumaczy Anna Woźniak, menedżer ds. rekrutacji i employer brandingu w EY.

W pierwszej edycji programu wsparcie finansowe o łącznej kwocie 87 mln złotych z ramienia NCBR otrzymało 41 uczelni, które zrealizują 61 różnorodnych programów. Jakich? Dowiedzieliśmy się jak mają wyglądać niektóre projekty i jakie zdolności rozwijać.

- Zajęcia będą realizowane w taki sposób, aby każdemu studentowi umożliwić poznanie realiów zawodowych w bezpośrednim kontakcie ze specjalistami z tych branż, w których studenci widzą swoją przyszłość zawodową. Zajęcia są kilkuetapowe, składają się z wzajemnie uzupełniających się warsztatów, szkoleń certyfikowanych, zadań projektowych i wizyt studyjnych. Każde zajęcia poprowadzi praktyk - osoba mająca minimum 5 lat doświadczenia zawodowego w danej dziedzinie czy branży - tłumaczy Interii Emilia Krawczykowska, kierownik Biura ds. Pozyskiwania Projektów Europejskich Uniwersytetu SWPS.

Praktyki i warsztaty u źródła

- Przykładowo, w ramach kierunku wzornictwo będą rozwijać umiejętności projektowe oraz biznesowe, budować modele biznesowe dla usługi, produktu lub nowej firmy - swoich startupów, przygotować strategię wdrożenia ww. przedsięwzięć biznesowych; na kierunku filologia - opanować techniki tłumaczeń audiowizualnych, a na psychologii - stosować metody badań marketingowych, czy opanować techniki superwizji indywidualnej i grupowej w pracy z klientem czy opracowywać scenariusze terapii - opisuje jeden z programów Krawczykowska.

W sumie programem ma zostać objętych 12 500 studentów, a maksymalna wartość wsparcia jednego uczestnika w projekcie to 20 tys. zł. Beneficjenci będą szkolić swoich podopiecznych w zależności o zapotrzebowania pracodawców w zakresie m.in.: przedsiębiorczości, umiejętności zawodowych, komunikacyjnych, interpersonalnych, językowych, informatycznych oraz analitycznych.

Zwycięskie projekty, podobnie jak w pierwszej edycji, dostaną dofinansowanie na specjalnie przygotowane warsztaty, szkolenia, dodatkowe zajęcia realizowane wspólnie z pracodawcami, zadania praktyczne w formie projektowej, wizyty studyjne u pracodawców oraz staże. Celem ma być podniesienie kompetencji młodych ludzi na rynku pracy, by te lepiej odpowiadały zapotrzebowaniu współczesnej gospodarki, pracodawcy, biznesu i społeczeństwa. - W zależności od konkretnej branży i kierunku studiów wizyty studyjne obejmują między innymi pracę w domach mediowych, agencjach interaktywnych, studiach animacji, u producentów projektów audio-video, czy usług UX i service design, a także w placówkach i ośrodkach prowadzących kliniczną diagnozę psychologiczną: szpitale kliniczne, oddziały psychiatryczne, centra diagnostyczno-terapeutyczne, poradnie psychologiczno-pedagogiczne - tłumaczy Krawczykowska.

Uczestnicy warsztatów będą poznawać i doskonalić techniki pracy zawodowej podczas wykonywania zadań projektowych wskazanych przez praktyka. Następnie zdobytą wiedzę i umiejętności - jak tłumaczy Krawczykowska z Uniwersytetu SWPS - będą weryfikować w realnym środowisku zawodowym w siedzibach pracodawców, gdzie poznają realia danego zawodu, firmy i zmierzą się z wykonaniem prawdziwych zadań zawodowych współpracując z pracownikami danej organizacji. - Po każdych zajęciach student otrzyma szczegółową informację zwrotną na temat jego mocnych i słabych stron, która pozwoli studentom, a także uczelni, ocenić stopień ich przygotowania do pracy zawodowej - dodaje.

O potrzebie dokształcania mówią wszyscy

- Zaangażowanie studentów w kilkumiesięczne staże, szkolenia i zajęcia praktyczne zorganizowane przy współpracy uczelni i przedsiębiorców wyposaży ich w pożądane na rynku kompetencje. Da im też doświadczenie zawodowe, którego wymaga się dziś w procesach rekrutacyjnych - mówi zastępca dyrektora NCBR prof. Jerzy Kątcki. - Program Rozwoju Kompetencji odpowiada na potrzebę stałego dopasowywania toku kształcenia do aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej kraju. Innowacyjne firmy potrzebują bowiem nie tylko środków na prace badawczo-rozwojowe, ale i młodych, wykwalikowanych pracowników - dodaje prof. Kątcki.

O tym, że studenci nie posiadają dzisiaj kompetencji tak potrzebnych na zmieniającym się rynku pracy wielokrotnie mówili pracodawcy, w tym także instytucje publiczne.

- Z pewnością tego, co brakuje w całym społeczeństwie, to wiedzy o ubezpieczeniach społecznych. W związku z tym brakiem wiedzy rzeczywiście w Polsce jest coraz mniej fachowców w zakresie ubezpieczeń społecznych, którzy mogli by także swoją wiedzą służyć w ZUS - wskazuje na problem Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

To jednak nie wszystko. W podobnym tonie wypowiadają się także absolwenci, którzy podkreślają, że studia są przeważnie nastawione na teorię, nie zaś na praktykę czy wykształcenie tzw. zdolności miękkich, ważnych z punktu widzenia obecnego rynku pracy.

- Nawet wypełnienie podstawowych dokumentów, wniosków, pisanie podań jest na etapie kolejnych poziomów edukacji po prostu pomijane albo traktowane bardzo pobieżnie. Nikt nie wdraża młodego człowieka w procedury biznesowe, dlatego jest to tak odległy temat dla tych, co dopiero wchodzą na rynek pracy - mówi w rozmowie z Interią Monika Świędrych, absolwentka prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz założycielka startupu Prawos.pl.

Natomiast ekspertka z firmy Deloitte wskazuje na zupełnie inne aspekty charakteryzujące obecne pokolenie wchodzące na rynek pracy.

- Obecne pokolenie chętnie się uczy, ale niechętnie bierze odpowiedzialność za wykonywaną pracę. Dostrzegamy brak kompetencji liderskich i ukierunkowania na jakość w powierzonych im zadaniach. Milenialsom brakuje pokory i wytrwałości w zdobywaniu doświadczenia oraz przechodzenia przez kolejne szczeble kariery. Postawa "jestem po studiach i jestem wiele wart" budzi negatywne emocje wśród menedżerów i jest często przedmiotem nieporozumień międzypokoleniowych. Taka postawa jest oceniana jako zbyt roszczeniowa - zauważa Joanna Tonkowicz, menedżer ds. budowania wizerunku w Deloitte.

Pracodawcy są jednogłośni: Potrzebna jest zmiana podejścia

Jakie kompetencje są jednak ważne z punktu widzenia pracodawcy? Zapytaliśmy kilku działających w różnych branżach pracodawców, co według nich jest potrzebne, by odnieść sukces na rynku pracy, a przede wszystkim - czy studenci dzisiaj posiadają kompetencje potrzebne z perspektywy rynku pracy.

- W kwestii kompetencji twardych nic się nie zmieniło - nadal są one niezbędne do podjęcia pracy w sektorze IT. Solidne fundamenty wykształcenia pozwalają na dostosowanie się do zmieniających się technologii i potrzeb. Podkreśliłbym jednak rosnące znaczenie motywacji oraz zaangażowania, a także nastawienia na ciągły rozwój, jakimi powinien odznaczać się młody pracownik. Kandydaci, którzy w pracy zawodowej potrafią odnaleźć prawdziwą pasję, stają się najcenniejsi na rynku pracy - komentuje dla Interii Zbigniew Krzysztoń, dyrektor personalny w Asseco Poland.

Jeden z czołowych pracodawców w Polsce - Grupa PGNiG - wskazuje natomiast na dobrze przygotowanie teoretyczne absolwentów, jednocześnie wymieniając potrzebę skupienia się na rozwoju konkretnych zdolności.

- Na ogół wykazują się (studenci - przyp. red.) wysokim stopniem zaangażowania, gotowością do współpracy oraz elastycznością jeżeli chodzi o powierzane im do realizacji zadania. Z łatwością doprowadzają je do końca, są w większości samodzielni w poszukiwaniu rozwiązań. Brakuje im natomiast przygotowania do pracy zespołowej, której umiejętność jest ceniona przez wielu pracodawców, a także do pracy wielozadaniowej prowadzonej w warunkach dużej organizacji, niejednokrotnie pod presją czasu, co oznacza, że niekiedy nie potrafią efektywnie określać priorytetów i tym samym zarządzać czasem przeznaczonym na wykonanie danego zadania. Niejednokrotnie pojawiają się także wątpliwości co do świadomości etycznego postępowania jako jednego z podstawowych kryteriów w działaniu biznesowym - wskazuje nasz rozmówca w PGNiG.

- Obszarem, który zdecydowanie budzi największe dyskusje, jeśli chodzi o poziom przygotowania młodych ludzi do pracy, są umiejętności interpersonalne. Zdecydowanie lepiej prezentują się w tym zakresie osoby kończące studia ekonomiczne, gorzej osoby, które w trakcie studiów nie miały tak dużo możliwości m.in. przygotowywania i prowadzenia prezentacji, opracowywania rozwiązań zespołowych w czasie case study - zwraca uwagę Anna Woźniak z EY.

Współpraca nauki i biznesu? To nic nowego

Własne programy edukacyjne oraz stażowe, niekiedy połączone z programami stypendialnymi - to tylko wybrane przykłady współpracy nauki i biznesu. - Pożądanym elementem jest także możliwość realizacji - z udziałem studentów - wspólnych projektów, interesujących danego pracodawcę z punktu widzenia jego rzeczywistych planów biznesowych. Tu na przeszkodzie stoją często trudności organizacyjne, związane np. z tempem podejmowania decyzji po obu stronach, dyspozycyjnością studentów czy absolwentów - komentuje sprawę Departament Komunikacji PGNiG.

Program dofinansowania szkoleń i warsztatów tworzonych przez szkoły wyższe przy wsparciu NCBR jest szansą, że coraz więcej młodych Polaków będzie bardziej konkurencyjnych na rynku pracy. Dotyczy to z jednej strony potrzeb "nowoczesnej gospodarki", o której wielokrotnie już wspominał wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki lub wicepremier i minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

Co jednak warto podkreślić, współpraca nauki z biznesem nie jest w Polsce czymś zupełnie nowym.

- Na co dzień staramy się uczestniczyć w życiu szkół wyższych. Jesteśmy parterem, np. SGH i Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Bierzemy udział w dyskusjach na temat zmian programu na uczelniach. Widzimy, że szkoły wyższe są zainteresowane tym, jakie mamy oczekiwania wobec studentów, czyli naszych potencjalnych pracowników i starają się dopasować do tego swój program - zauważa Anna Woźniak z EY.

Wiele działających na rynku podmiotów gospodarczych zaprasza do siebie studentów, dając warunki nie tylko dla sprawdzenia swoich kompetencji, ale także ich dalszy rozwój i uzupełnienie wiedzy akademickiej. Nie można jednak powiedzieć, że wszystko w tym zakresie funkcjonuje tak jak powinno...

- Bardzo sobie cenimy współpracę z uczelniami przy okazji planowania rozwoju właściwych kompetencji studentów, którzy wchodzą na rynek pracy. Bardzo ważne jest, żeby uczelnie otworzyły się na taką współpracę z biznesem i wspólnie podejmowały działania w tym zakresie. Czasami uczelnie traktują firmy jedynie jako reklamodawców na swoich uczelniach a nie partnerów do dyskusji w obszarze planowania przyszłości swoich absolwentów. Na szczęście widzimy znaczący postęp w tym zakresie i coraz lepiej prosperujące biura karier czy biura współpracy z biznesem na wielu polskich uczelniach - zauważa Joanna Tonkowicz.

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL

Podziel się