Podskórny rejestrator arytmii wszczepiono w Polsce

Piątek, 16 marca 2018 (09:00)

W Warszawie dokonano po raz pierwszy zabiegu wszczepienia pod skórę rejestratora arytmii, zapisującego przez kilka lat rytm serca i wykazującego typy objawów u pacjentów z utratą świadomości.

Zabiegu dokonano w I Katedrze i Klinice Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM), w zespole kierowanym przez prof. dr. hab. Grzegorza Opolskiego, u 30-letniej pacjentki z wywiadami pełnej utraty przytomności bez żadnych konkretnych przyczyn. Rejestrator jest mały, zaś zabieg ma bardzo niską inwazyjność. Może się też komunikować ze smartfonem pacjenta. Technologia ta pozwala na natychmiastowe wysłanie informacji dotyczącej nieprawidłowego rytmu serca.

Aplikacja umieszczona na smartfonie sprawdza funkcjonalność urządzenia i jeśli wystąpią niepokojące objawy lub pacjent stwierdzi złe samopoczucie, smartfon skomunikuje się z urządzeniem, nagra zapis stanu serca i wyśle do systemu kontroli, gdzie przechowywane są dane i dostęp mają lekarze kardiolodzy. Samo urządzenie według lekarzy, jest przeznaczone dla osób, które doświadczają rzadko ale bardzo dotkliwie zjawiska pełnej utraty przytomności, jednak diagnostyka nie potwierdziła wcześniejszego rozpoznania, co nie daje możliwości leczenia przyczynowego. Już obecnie zespół Klinki Kardiologii ma jedną z większych grup polskich pacjentów monitorowanych za pomocą miniaturowego rejestratora pętlowego arytmi.

MM

INTERIA.PL

Podziel się