Policja będzie zwalczać piratów drogowych. Przeczytaj jakimi metodami

W komendach wojewódzkich policji powstaną specjalne zespoły do zwalczania wykroczeń i przestępstw popełnianych przez piratów drogowych - zapowiedział komendant główny policji Marek Działoszyński. Od początku roku skontrolowano niemal tylu kierowców, ile w 2013 r.

W komendach wojewódzkich policji powstaną specjalne zespoły do zwalczania wykroczeń i przestępstw popełnianych przez piratów drogowych - zapowiedział  komendant główny policji Marek Działoszyński. Od początku roku skontrolowano niemal tylu kierowców, ile w 2013 r.

"Powołane zostaną na szczeblu komend wojewódzkich zespoły do zwalczania piractwa drogowego. Będą składały się z policjantów ruchu drogowego wyposażonych w wideorejestratory, policjantów kryminalnych i policjantów mających dostęp do bazy danych. Chodzi o to, aby typować osoby, które w sposób lekceważący traktują prawo ruchu drogowego i popełniają dużo wykroczeń" - tłumaczył Działoszyński na konferencji prasowej w MSW.

Jak dodał, policja od stycznia 2014 r. zwiększyła liczbę etatów w policyjnych wydziałach ruchu drogowego. "Zwiększono też liczbę kontroli trzeźwości. W ubiegłym roku przeprowadziliśmy ponad 9 mln takich kontroli, a w tym roku mamy ich już ponad 8 mln. Jest to więc blisko dwukrotny wzrost" - powiedział Działoszyński.  

Reklama

Działoszyński i minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz odpowiadali na pytania dziennikarzy dotyczące m.in. rozpatrywanego na obecnym posiedzeniu Sejmu projektu zmian w przepisach. Mają prowadzić one do skuteczniejszego wymierzania kar dla łamiących przepisy kierowców.

Sienkiewicz tłumaczył, że automatyczne odbieranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym powyżej 50 km/h funkcjonuje już w innych europejskich krajach, np. w Holandii oraz we Francji. "Statystyki pokazują, że to, co nazywamy piractwem drogowym, w dużej mierze dotyczy osób, które niedawno otrzymały prawo jazdy, dlatego też rząd postanowił wprowadzić obostrzenia dla takich kierowców" - powiedział Sienkiewicz.

Według ministra akcja wymierzona w nietrzeźwych kierowców i wzmożone kontrole drogowe, które często budzą powszechne niezadowolenie, spowodowały wyraźny spadek wypadków z udziałem kierowców prowadzących po spożyciu alkoholu. Jak dodał, rozwiązania prawne zawarte w projekcie nie były efektem "wyobraźni urzędniczej", tylko pracy policjantów i zebranych danych statystycznych.

Dyskusja o nietrzeźwych kierowcach powróciła na początku roku, po tragicznym wypadku w Kamieniu Pomorskim spowodowanym przez pijanego kierowcę, który śmiertelnie potrącił 6 osób, w tym 9-letnie dziecko; dwoje dzieci zostało rannych.

Na kanwie tej sprawy zaczęto rozważać zmianę przepisów prawa. Rządowy projekt zmian w kodeksie karnym przewiduje, aby wobec sprawcy, który w czasie popełnienia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji był nietrzeźwy, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzekał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres od 3 do 15 lat.

Zgodnie z propozycją w przypadku recydywy, czyli ponownego skazania kierowcy za jazdę po pijanemu, sąd orzekałby dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Odstąpienie od tego środka karnego mogłoby nastąpić jedynie w wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami. Projekt zakłada, że razem z karą i zatrzymaniem prawa jazdy sąd orzekałby też od sprawców nawiązki i inne świadczenia pieniężne na rzecz poszkodowanych. Za jazdę po pijanemu byłoby to 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Dla recydywistów oraz pozostałych odpowiadających na podstawie zaostrzonych kryteriów nawiązka wynosiłaby co najmniej 10 tys. zł.

Kolejną zmianą ma być wprowadzenie nowego typu czynu zabronionego, polegającego na prowadzeniu pojazdów mechanicznych bez wymaganych uprawnień - po tym, gdy wobec kierowcy został orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Groziłoby za to do dwóch lat więzienia.

Projekt zmian w Prawie o ruchu drogowym wprowadza obowiązek wyposażenia aut w blokadę alkoholową (tzw. alcolock) w przypadku osób skazanych za jazdę po pijanemu. Taka blokada uniemożliwiałaby uruchomienie samochodu w przypadku, gdy poziom alkoholu w wydychanym przez kierującego powietrzu przekraczałby 0,1 mg alkoholu w 1 dm sześc. W przepisach jest to próg, od którego rozpoczyna się "stan po spożyciu alkoholu".

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy