Auto skręca, motocyklista wyprzedza. Zderzenie, a wina jest...

Sytuacja zarejestrowana przez kamerę ITS na ulicy Kościuszki w Olsztynie stanowi niewątpliwie ostrzeżenie dla motocyklistów.

O haśle "Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie" słyszeli już chyba wszyscy. Problem w tym, że motocykliści naprawdę czasem są wszędzie - również tam, gdzie nie mają prawa być. Czasem kończy się to tak, jak na filmie.

W Polsce panuje jakieś dziwne przyzwolenie na łamanie przepisów ruchu drogowego przez motocyklistów. Przykładem jest omijanie samochodów stojących w korku. Owszem można to zrobić w ramach jednego z pasów, ale nie jest dozwolone, a nagminne - jeżdżenie po liniach oddzielających pasy. Motocykliści zresztą imają się różnych sposobów ominięcia czy wyprzedzenie samochodów. Na filmie zarejestrowanym przez kamerę ITS widać, że kierowca jednośladu postanowił wyprzedzić taksówkę przejeżdżając przez podwójną linię ciągłą wjeżdżając na pas dla ruchu w przeciwnych kierunku.

Reklama

Motocyklista nie przewidział jednak, że wyprzedzana taksówka może skręcić w lewo, z kolei taksówkarz nie przewidział, że ktoś w tym miejscu może go wyprzedzać. W efekcie skręcił w lewo, w miejscu (czego na filmie nie widać dobrze), że którym linie na jezdni umożliwiały taki manewr.

Doszło do kolizji, motocyklista przewrócił się, doznał jedynie niegroźnych potłuczeń. Przybyli na miejsca zdarzenia policjanci ukarali motocyklistę mandatem i 6 punktami karnymi. 

Cała sytuacja mogła się skończyć znacznie gorzej, motocyklista miał szczęście, że uniknął najechania przez nadjeżdżający z przeciwka samochód.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: motocykliści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy