Samochód, którego spaliny są tak czyste jak powietrze

Przykładanie twarzy do rury wydechowej pracującego auta nie wydaje się dobrym pomysłem. Oprócz ryzyka poparzenia narażamy się również na inhalację toksycznymi aldehydami, tlenkami węgla, azotu czy siarki.

Wraz z rozwojem technologii na rynku przybywa jednak pojazdów, których "spaliny" są mniej szkodliwe dla zdrowia niż wiele spożywczych produktów naturalnego pochodzenia!

Toyota, będąca jednym pionierów zastosowania do napędu samochodów ogniw paliwowych, opublikowała właśnie ciekawe wyniki badań. Wynika z nich, że powstająca w wyniku zachodzącej w ogniwach reakcji chemicznej woda jest bezpieczniejsza do picia niż mleko!

Przypominamy, że w ogniwach paliwowych, które stosuje się na szeroką skalę m.in. w konstrukcji okrętów podwodnych (jako rodzaj napędu niezależnego od powietrza atmosferycznego), zachodzi proces utleniania dostarczanego z zewnątrz paliwa. W przypadku tych stosowanych w motoryzacji źródłem energii jest przechowywany w specjalnych zbiornikach wodór. W wyniku reakcji, oprócz energii elektrycznej, powstają ciepło i - niemal krystalicznie czysta - woda.

Reklama

Chemiczną analizę tej ostatniej przeprowadził Seiji Mizuno - konstruktor Toyoty Mirai - pierwszego seryjnie produkowanego auta wykorzystującego nową technologię. Sprzedaż tego modelu na rynku japońskim rozpoczyna się już 15 grudnia.

Okazało się, że skraplająca się w wydechu nowej Toyoty woda (spaliny mają postać parowej mgiełki) zawiera zdecydowanie mniej zanieczyszczeń (zwłaszcza natury organicznej) niż np. mleko! Za wyjątkiem "odrobinę kwaskowatego" posmaku, wytwarzana przez Toyotę Mirai woda nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jej spożywanie jest wiec zupełnie bezpieczne dla zdrowia.

Mimo wyników badań przedstawiciele japońskiego producenta nie zalecają jednak picia produkowanej przez auto wody. By mieć całkowitą gwarancję bezpieczeństwa należałoby ją zagotować. Pracownicy Toyoty zwracają bowiem uwagę, że skład wytwarzanej przez model Mirai wody zależy w znacznym stopniu od czystości otaczającego pojazd powietrza. Tlen niezbędny do pracy ogniw paliwowych czerpany jest bowiem bezpośrednio z atmosfery, "spaliny" mogą więc zawierać różnego rodzaju zanieczyszczenia (tak, tak - te, którymi oddychamy...).

Pierwsze egzemplarze Toyoty Mirai trafią do odbiorców do końca kwietnia. Do połowy przyszłego roku sprzedaż auta rozpocznie się też w USA i na wybranych rynkach Starego Kontynentu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Toyota Mirai
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy