Polskie drogi

Będą nowe znaki drogowe! Posypią się mandaty?

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wypowiada wojnę "szeryfom" blokującym lewy pas, których zachowanie znacznie przyczynia się do powstawania korków!

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" w resorcie od dłuższego czasu trwają prace nad obszerną nowelizacją rozporządzenia o znakach i sygnałach drogowych. Jedną z planowanych zmian jest wprowadzenie nowego znaku nakazu. Ten obligowałby kierujących do tzw. "jazdy na suwak".

Stosowana w wielu europejskich krajach zasada to najlepszy sposób na minimalizowanie korków. Polega ona na - naprzemiennym - wpuszczaniu na drożny pas ruchu po jednym samochodzie z pasa, którego dotyczy zwężenie. W efekcie na otwarty pas wjeżdża po jednym aucie z lewego i jednym z prawego pasa, co upłynnia ruch i zdecydowanie zmniejsza korki.

Reklama

Wg nowych przepisów kierowca, który nie będzie stosował się do znaku "jazda na suwak" popełni wykroczenie z art. 92 ust. 1 kodeksu wykroczeń ("Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany").

Ponieważ znaki mają pierwszeństwo nad innymi przepisami prawa o ruchu drogowym, zastosowanie nowego oznakowania znosić będzie w danym miejscu obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie, na który zamierzamy wjechać (a także obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony). Podsumowując, jeśli w miejscu obowiązywania znaków dojdzie do kolizji, winnym uznany zostanie ten kierowca, który pojechał niezgodnie z kolejnością.

Niestety, na uzupełnienie kodeksu drogowego o nowe znaki przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Wg zapowiedzi Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa rozporządzenie ma być gotowe w czwartym kwartale 2018 roku. Skąd tak duże opóźnienie?

Wszystko wskazuje na to, że przy okazji wprowadzenia nowego znaku, resort planuje również ostatecznie ustosunkować się do kwestii sekundników odliczających czas na skrzyżowaniach. Zdania ekspertów od bezpieczeństwa ruchu drogowego są w tej kwestii podzielone. Część z nich uważa, że stosowanie sekundników upłynnia ruch i poprawia bezpieczeństwo. Inni są zdania, że ich wprowadzenie skutkować będzie zwiększeniem liczby pojazdów wjeżdżających na skrzyżowania przy czerwonym świetle.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jazda na suwak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama