Reklama

Janusz Panasewicz: Zawiodłem. Przepraszam

Wokalista Lady Pank przerwał milczenie po swoich wyczynach w Tarnobrzegu.

Przypomnijmy - podczas koncertu Lady Pank, który odbył się w niedzielę, 20 lipca, wokalista grupy, Janusz Panasewicz, sprawiał wrażenie rozkojarzonego, błądził wzrokiem, mylił teksty, przerywał śpiewanie, nie trzymał tempa, fałszował, przeklinał.

Świadkowie tego występu, a było ich, bagatela, 48 tysięcy (!), wprost zarzucali wokaliście, że wyszedł na scenę kompletnie pijany.

Janusz Panasewicz po kilku dniach zdecydował się odnieść do tego zdarzenia i opublikował oświadczenie.

"Pragnę z całych sił przeprosić wszystkich Fanów, uczestników koncertu Lady Pank i mieszkańców Tarnobrzegu, władze miasta oraz producenta imprezy - Polskie Radio za moją niedyspozycję podczas koncertu w ramach trasy Lato z Radiem. Wyrażam szczere ubolewanie z powodu sytuacji, do jakiej doszło w Tarnobrzegu i wierzę, że uda mi się w najbliższym czasie zatrzeć złe wrażenie i zaprezentować się Państwu w nienagannej formie podczas kolejnych koncertów" - czytamy.

Reklama

"Widziałem nagranie z koncertu, czytałem Państwa komentarze... Będąc na scenie, czułem, że nie jestem w stanie zaśpiewać tak, jak bym sobie tego życzył i tak, jak tego oczekiwali Fani. Podobnie jak Wy zostawiłem jednak w Tarnobrzegu moje najlepsze moje emocje. Kocham być na scenie i staram się jak najlepiej wykonywać moją pracę, która jest jednocześnie moją pasją. Tym razem zawiodłem, choć nie miałem takich intencji, za co wszystkich, którzy czują się urażeni, jeszcze raz gorąco przepraszam" - napisał "Panas".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Janusz | Janusz Panasewicz | Lady Pank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy