Kolejka zaczyna się w Calais, gdzie samochody wjeżdżają na promy do Anglii - te promy, z powodu protestów pracowników portu, kursują bardzo rzadko, stąd nawet kilkudziesięciokilometrowe korki. "Stoi tu ponad dwa tysiące ciężarówek. 42 stopnie upału. I tak od 24 godzin. Wszyscy mają nas gdzieś. Zaczyna nam brakować jedzenia i wody" - alarmowali kierowcy dzwoniący na Gorącą Linię RMF FM. Polski konsulat we Francji ponoć interweniował już w tej sprawie u lokalnych służb, które mają dostarczyć kierowcom wody i żywność. Zapasy podobno są gromadzone i przekazywane. Jednak sytuacja nie poprawi się do jutra, czyli do końca strajku, który tak dotkliwie dotknął kierowców zmierzających do portu w Calais. <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/joanna-potocka" target="_blank">Joanna Potocka</a> <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/pawel-balinowski" target="_blank">Paweł Balinowski</a>