Trener Wisły Kraków Franciszek Smuda wrócił z Niemiec i choć przebywał tam prywatnie, zdążył zasięgnąć języka u jednego z trenerów FC Nuernberg na temat wypożyczonego do "Białej Gwiazdy" Mariusza Stępińskiego. Z tym, co usłyszał, publicznie Franz nie chce się dzielić, mówi tylko: - Najważniejsze, że u nas Mariusz ma ukierunkowany trening na rozwój i od początku pracujemy nad wyeliminowaniem jego słabych stron. Szkopuł tkwi tylko w tym, co zrobią Niemcy, w których mocy jest młody piłkarz. Wypożyczenie skończy się w czerwcu, a później Norymberga może zażądać dowolnej kwoty za wykupienie Stępińskiego, bo Wisła nie ma żadnej klauzuli odstępnego. Smuda jest optymistą przed 2015 rokiem. Zapytany o to, czy faktycznie Tele-Fonika i Bogusław Cupiał wspomogą Wisłę kwotą pięciu milionów złotych, mówi stanowczo: - Prezes Cupiał dla Wisły zrobił już bardzo dużo. Teraz musimy radzić sobie bez jego wsparcia. Całe szczęście, do klubu przychodzą nowi ludzie na czele z prezesem Gaszyński, którzy mają dobry plan na wyprowadzenie Wisły z kryzysu i odbudowy jej potęgi - zapowiada trener. Na razie w klubie jest skromnie, lecz i w takich warunkach dyrektor sportowy Zdzisław Kapka postara się wzmocnić ekipę. Najbliższy zatrudnienia jest obrońca. Franz Smuda ciśnie jednak w kierunku sprowadzenia napastnika. - Chcę doprowadzić do sytuacji, w której Paweł Brożek będzie miał poważnego konkurenta. Dzięki konkurencji każdy piłkarz, Paweł również, jest w stanie wykrzesać z siebie o 30 procent więcej - tłumaczy eks-selekcjoner. Plany zatrudnienia nowego obrońcy oznaczają wyraźnie, że przy Reymonta nie liczą już na powrót do gry Marko Jovanovicia, ani Osmana Chaveza. Sprawa tego pierwszego jest wielce delikatna i wszyscy starają się jej unikać. Z naszych informacji wynika, że Marko pali się do gry, ale konsylium lekarskie, które badało jego serce jest ostrożne i nie pali się z wydaniem pozytywnej opinii. Ten impas nie może wiecznie trwać. Wisła zapewne będzie zmierzać w kierunku rozwiązania umowy za porozumieniem stron. Wisła interesuje się także 24-letnim pomocnikiem ze Słowacji - Janem Vlaskiem ze Spartaka Trnava. Vlasek wie o ofercie z Wisły. Wypowiedział się na ten na oficjalnej stronie klubu. - O zainteresowaniu moją osobą Wisły dowiedziałem się pod koniec rundy jesiennej. Oczywiście ucieszyło mnie to, przecież to słynny polski klub. Gdyby to zainteresowanie przeobraziło się w ofertę, to oczywiście rozważyłbym możliwość przeprowadzki do Polski, ale mam też inne oferty. Mamy też z menedżerami dużo czasu, aby wszystko rozważyć i wybrać najlepszy dla mnie krok - powiedział Jan Vlasko, który jesienią w ekstraklasie Słowacji strzelił sześć goli. Autor: Michał Białoński