Gregory van der Wiel: Zostałem oszukany

Wtorek, 16 maja 2017 (12:35)

Gregory van der Wiel, piłkarz Fenerbahce Stambuł, zdradził, że stał się celem biznesowego przekrętu, podczas którego został oszukany na kwotę 4,5 miliona dolarów.

29-letni obrońca kontrakt z tureckim klubem podpisał w zeszłym roku, po zakończeniu umowy z Paris Saint-Germain.

Wtedy w jego życiu pojawił się biznesmen Ümit Akbulut. Zaproponował on piłkarzowi interes, w który ten rzekomo zainwestował 4,5 miliona dolarów, zakładając kilka spółek.

Były piłkarz Ajaksu Amsterdam nadal czeka na spłatę.

"Miesiąc po przyjeździe do Turcji spotkałem Ümita Akbuluta, biznesmena. Złożył mi propozycję, zaufałem mu" - powiedział van der Wiel dziennikowi "De Telegraaf".

"On chciał zarobić pieniądze w cztery miesiące. Potem zapytałem go, co z naszymi spółkami. On mi rzekł: Daj mi 600 tysięcy dolarów i zapomnij i pieniądzach. To jest Turcja, tu niczego nie można rozpocząć" - dodał.

"Zostałem oszukany. To wpłynęło na moją karierę piłkarską i życie osobiste" - nie miał wątpliwości Holender.

Akbulut, który został aresztowany za swoją rolę w rzekomym oszustwie, zaprzecza wszelkim oskarżeniom, twierdząc, że van der Wiel nie dotrzymał swoje części umowy i dlatego nie otrzymał zwrotu z początkowej części inwestycji.

"Kiedy Gregory pierwszy raz przyjechał do Turcji, miał kłopoty z klubem" - powiedział Akbulut, cytowany przez turecki "Hurriyet".

"Poradziłem mu, żeby skupił się na działalności dobroczynnej, jak odwiedzanie chorych dzieci, czy pisanie postów związanych z Turcją w mediach społecznościowych" - mówił biznesmen.

"Poprosił mnie, bym pomógł mu w promocji jego marki i zaaranżowałem spotkanie pomiędzy nim a menedżerem boksera Floyda Mayweathera. Osiągnęli porozumienia na kwotę 4,2 mln dolarów. Gregory miał w trzech różnych krajach promować tę umowę, natomiast Floyd nakręcił specjalny filmik. Jeszcze go jednak nie pokazaliśmy" - tłumaczył Akbulut.

"Pojawiły się jednak problemy na linii Turcja - Holandia, dlatego zdecydowaliśmy się o odłożeniu tych wyjazdów. Wtedy Gregory zaczął prosić o zwrot pieniędzy. Powiedziałem mu, że możemy zmienić datę, ale nie dostanie pieniędzy z powrotem, ponieważ taki jest show-biznes! Dlatego jego pretensje są całkowicie bezpodstawne" - zakończył turecki biznesmen.

Pawo

INTERIA.PL

Podziel się