W wieku 42 lat chce zagrać na mundialu

Środa, 18 stycznia 2012 (19:21)

"Piłkarz to ma klawe życie" - do takiego wniosku doszedł 40-letni bramkarz londyńskiego Fulham FC, Mark Schwarzer. Przedłużył on kontrakt z klubem z Craven Cottage do 2013 roku, przy okazji zapowiadając, że jego celem jest gra na piłkarskim mundialu w Brazylii w 2014 roku!

"Lubię stawiać przed sobą ambitne cele, dlatego uznałem, że powalczę o wyjazd na mistrzostwa świata w 2014 roku" - przyznał w rozmowie z "The Sun" Australijczyk.

40-letni golkiper Fulham powody swojej decyzji wyjaśnił bardzo klarownie. "Cały czas tak samo cieszę się grą w piłkę i chcę wykorzystać każdą kolejną okazję do występów. Czasem sobie powtarzam, że piłkarskim emerytem będę jeszcze przez długi czas, więc póki gram, wykonuję moją robotę najlepiej jak potrafię. Czas na bycie zmęczonym będzie dopiero po zakończeniu kariery. Teraz czas korzystać z futbolu!".

Schwarzer zdał sobie sprawę, jak fajną ma robotę kilkanaście lat temu, kiedy to przeniósł się z Bundesligi do Premier League. To wtedy tak na dobre rozpoczęła się jego poważna przygoda z piłką.

"Zrozumiałem, jak wspaniałe jest moje życie. Jako realista widzę, że jestem naprawdę uprzywilejowany faktem, że zarabiam grając w piłkę nożną. W dodatku na tym poziomie, w Premier League" - opowiada urodzony w 1972 roku Schwarzer. Jeśli uda mu się zrealizować swoje postanowienie, wystąpi na mundialu w Brazylii jako 42-latek i zbliży się do rekordu legendarnego Kameruńczyka Rogera Milli, który w 1994 roku zagrał na mundialu w USA w wieku 42 lat i 2 miesięcy.

INTERIA.PL

Podziel się