Strzelił gola, choć wcale nie strzelał

Czwartek, 1 marca 2012 (12:43)

Mówi się, że prawdziwy napastnik to taki, którego piłka sama szuka w polu karnym. Marc Janko niewątpliwie zalicza się do kategorii takich snajperów. Reprezentant Austrii w towarzyskim meczu z Finlandią strzelił gola na 1-0, choć... wcale nie oddał strzału.

Była 32. minuta spotkania Austria - Finlandia, utrzymywał się wynik bezbramkowy. Piłkę od obrońców otrzymał bramkarz Finów, Lucas Hradecky. Nie przyjmował jej, tylko od razu wykopał, chcąc uruchomić napastników, czekających na jego podanie. Stało się jednak inaczej. Piłka co prawda trafiła do napastnika, ale... austriackiego. Odbiła się od niego, przelobowała fińskiego golkipera i wpadła do siatki. W ten sposób Marc Janko, bo to o nim mowa, strzelił swojego 11. gola w reprezentacyjnej karierze.
 Mecz zakończył się zwycięstwem Austrii 3-1. Gole dla Austrii strzelali jeszcze Martin Harnik i Andreas Ivanschitz, a honorowe trafienie dla Finlandii to zasługa przymierzanego ostatnio do Cracovii Timo Furuholma.

INTERIA.PL

Podziel się