Fernando Torres - najbardziej wyszydzany piłkarz świata?

Piątek, 2 marca 2012 (15:16)

Kiedyś był postrachem bramkarzy i idolem kibiców, dziś jest ulubieńcem internetowych szyderców, którzy znęcają się nad nim na dziesiątki wymyślnych sposobów. Fernando Torres przeżywa właśnie swój najgorszy okres w karierze. Tak źle jeszcze nie było.

Wszystko zaczęło się w momencie transferu do Chelsea. Od supersnajpera wartego 58 milionów euro kibice oczekiwali seryjnie zdobywanych bramek. Tych bramek jednak było jak na lekarstwo. Łącznie "El Nino", czyli "Dzieciak" trafił tylko 4 razy w 47 meczach dla "The Blues". Pierwsze bramki dla Chelsea zdobył jednak dopiero w obecnym sezonie. Przez pierwsze kilkanaście spotkań w londyńskiej drużynie piłka po jego strzałach za żadne skarby nie chciała wpadać do siatki. Nie trzeba mówić, że rozniecone wysoką kwotą transferu oczekiwania wobec piłkarza, połączone z jego nieskutecznością bardzo szybko wywołały do tablicy etatowych internetowych wyśmiewaczy. Od tamtego czasu powstały żarty o "Torresowej" tematyce, komiksy z jego udziałem, a nawet profesjonalnie wykonana kreskówka! Postanowiliśmy zebrać choć część z nich, żebyście mogli przekonać się, jak pomysłowi w swym szyderstwie potrafią być internauci.

Żarty o Fernando Torresie znalezione w Internecie:


"Jaka jest róznica, między Fernando Torresem, a monetą jednopensową? Moneta ma przynajmniej jakąś wartość"

"Czemu spadła frekwencja na meczach Chelsea? Bo kibice boją się, że po strzale Torresa piłka, zamiast do bramki, trafi w ich twarz"


"Dlaczego Torres przeszedł przez ulicę? Żeby przynieść z powrotem piłkę, którą wykopał ze stadionu"


"Jak Torres uratował tygrysa? Próbował go zastrzelić"

"Czemu Hiszpanie chodzą uśmiechnięci? Bo nie muszą już oglądać gry Torresa"

"Czym różni się kot, który wbiegł na murawę Anfield Road od Torresa? Niczym. Obaj strzelili w ostatnich meczach Premier League tyle samo goli"

"Co robi kibic Chelsea, gdy Torres strzeli gola?
Wyłącza PlayStation i idzie spać"

W tej krótkiej kreskówce Fernando Torres strzela upragnionego gola dla Chelsea. Trafia do siatki w meczu Ligi Mistrzów z Napoli. Piękny sen Hiszpana przerywa jednak brutalnie... dźwięk dzwoniącego budzika.

Nie wszyscy internauci są jednak okrutnymi szydercami. Sympatyczny Hiszpan wciąż ma swych wiernych fanów, którzy wierzą, że "Dzieciak" wreszcie się odblokuje, zacznie strzelać gole dla Chelsea i załapie do kadry na Euro 2012, czego i my mu życzymy!

INTERIA.PL

Podziel się