Neymar chciał skopiować wyczyn Messiego, ustrzelił hat-trick

Czwartek, 8 marca 2012 (17:25)

Próbował skopiować wyczyn Messiego i też strzelić 5 goli. Udało mu się skompletować "zaledwie" hat-trick. Neymar nie ma się jednak czego wstydzić, bo znów wygrał mecz swojej drużynie i dokonał tego w wielkim stylu.

O Neymarze mówią, że jest jedynym piłkarzem na świecie, który klasą może kiedyś dorównać samemu Lionelowi Messiemu. 20-letni Brazylijczyk nie ukrywa że to właśnie as Barcelony jest jego największym wzorem i inspiracją do gry.
 W środowym meczu z Internacional znów był najlepszym graczem Santosu. Strzelił trzy gole w wygranym 3-1 meczu, zapewniając swojej drużynie wygraną w spotkaniu Copa Libertadores.
 Pierwsze trafienie Neymar zapisał na swoje konto pewnie wykorzystując rzut karny, natomiast dwa pozostałe padły po indywidualnych akcjach, które śmiało można nazwać genialnymi. Napastnik Santosu dwukrotnie wymanewrował całą obronę Internacionalu, totalnie ośmieszając rywali.

"Muszę obejrzeć powtórki w telewizji, żeby zrozumieć co tak naprawdę zrobiłem przy tych dwóch golach. Pamiętam tylko tyle, że dryblowałem, a potem nagle znajdowałem się przed bramką" - komentował po meczu Neymar, przy okazji nawiązując do wyczynu swojego idola, Lionela Messiego, który w meczu z Bayerem Leverkusen trafił aż pięć razy.
"Jestem fanem Messiego. Wiem, że strzelił 5 goli w meczu, ale widziałem tylko jednego. To tylko motywuje mnie do pracy. Chcę strzelić jeszcze wiele wspaniałych bramek, bo tylko tak mogę próbować iść w jego ślady" - dodał z pokorą w głosie Neymar, który miał okazję rywalizować na boisku z Messim podczas klubowych MŚ w grudniu 2011 r. Wtedy Barcelona pokazała Santosowi miejsce w szyku, wygrywając 4-0 po dwóch golach Argentyńczyka.


INTERIA.PL

Podziel się