Nastolatka aresztowana za brutalną napaść na boisku

Czwartek, 29 marca 2012 (13:16)

Skandaliczne wydarzenia miały miejsce podczas piłkarskiego meczu licealistek w Południowej Karolinie. Sfaulowana zawodniczka drużyny Lewisville High School postanowiła sama wymierzyć sprawiedliwość rywalce i... spuściła jej srogi łomot.

Sytuacja miała miejsce podczas meczu Chester High School z Lewisville High School. Uciekająca lewym skrzydłem Annette McCullogh została sfaulowana przez rywalkę. Faul był ewidentny - arbiter zarządził rzut wolny. Jednak czarnoskórej nastolatce stały fragment gry nie wystarczył i postanowiła sama wymierzyć sprawiedliwość. Rzuciła się na swoją przeciwniczkę, powaliła na ziemię i zaczęła okładać pięścią po twarzy, jednocześnie jedną ręką trzymając włosy bezbronnej dziewczyny.
 Cała sytuacja trwała nie dłużej niż dziesięć sekund, jednak zanim zdołano uspokoić rozjuszoną skrzydłową Lewisville, ta zdołała zadać kilkanaście ciosów powodując drobne obrażenia. Sędziowie, którzy szybko przybyli z odsieczą odprowadzili agresorkę do szatni, a arbiter główny pokazał jej czerwoną kartkę. To jednak nie koniec kłopotów porywczej Anette. Została ona po meczu aresztowana przez policję i oskarżona o czynną napaść i naruszenie nietykalności osobistej.
 "Przypadkowy kontakt między zawodniczkami doprowadził do eskalacji agresji. To bardzo przykre, naprawdę. Faule to też część futbolu, ale jeśli reagujesz na nie w taki sposób, to nie ma dla ciebie miejsca na boisku" - przyznał sędzia zawodów, Alan Parker.

INTERIA.PL

Podziel się