Bez jakichś istotnych zmian

Podobnie jak w całym minionym tygodniu, transakcje na serii czerwcowej były wczoraj nadal zawierane w korytarzu cenowym ograniczonym przez dwa węzły Fibonacciego. Tym razem podaż inicjowała w dość ofensywny sposób swoje działania, co nie bardzo korespondowało z przebiegiem popołudniowej fazy piątkowych notowań (kontrakty zbliżyły się wówczas w okolicę górnego ograniczenia trendu bocznego, czyli klastra: 2188-2192 pkt).

Podobnie jak w całym minionym tygodniu, transakcje na serii czerwcowej były wczoraj nadal zawierane w korytarzu cenowym ograniczonym przez dwa węzły Fibonacciego. Tym razem podaż inicjowała w dość ofensywny sposób swoje działania, co nie bardzo korespondowało z przebiegiem popołudniowej fazy piątkowych notowań (kontrakty zbliżyły się wówczas w okolicę górnego ograniczenia trendu bocznego, czyli klastra: 2188-2192 pkt).

Ofensywne działania sprzedających były natomiast pokłosiem dość gwałtownego pogorszenia się sentymentu na parkietach bazowych. Przykładowo niemiecki indeks DAX po raz kolejny zatrzymał się w korytarzu fibo: 12283-12330 pkt (silny opór techniczny wyznaczony na bazie 61.8 proc.), po czym na rynku niemieckim doszło do naprawdę wyrazistego wzrostu presji podażowej. Ta właśnie okoliczność stała się ostatecznie bezpośrednim czynnikiem negującym piątkową podfalę wzrostową na FW20M1920.

Jednak pewnych analogii do sesji piątkowej nie zabrakło. W samej końcówce notowań (za sprawą niewielkiej poprawy nastrojów na europejskich rynkach akcyjnych) popyt wyraźnie uaktywnił się (identyczny mechanizm zadziałała w piątek). W efekcie kontrakty ponownie znalazły się w rejonie oporu: 2188-2192 pkt. Z załączonej grafiki jasno wynika, że i tym razem pojawił się na wykresie dolny cień świecy.

Reklama

Mieliśmy zatem do czynienia z przeciwstawnymi, intradayowymi ruchami cenowymi, tak charakterystycznymi dla trendów bocznych. Trudno natomiast interpretować jakoś tę kwestię przez pryzmat sygnałów technicznych. Ewentualne wybicie górnego ograniczenia konsolidacji (czyli węzła: 2188-2192 pkt) mogłoby stać się czynnikiem inspirującym popyt do wywierania większej presji, ale w obliczu ostatnich tendencji (wspomniane ruchy przeciwstawne) trudno oczywiście w jakiś szczególny sposób faworyzować ten scenariusz.

Niemniej jednak w przypadku trwałego przełamania analizowanego przedziału cenowego (z uwzględnieniem zamknięcia) niejako automatycznie pojawiłyby się większe szanse na trwalsze przejęcie inicjatywy przez kupujących (bezpośrednim celem stałby się wówczas kolejny klaster cenowy fibo: 2211-2216 pkt, wytyczony na bazie dwóch podstawowych zniesień wewnętrznych: 23.6 proc. i 38.2 proc. (szczegółowo o tej kwestii mówiłem we wczorajszym komentarzu wideo).

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: kontrakty terminowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »