Włodzimierz Cimoszewicz w Popołudniowej rozmowie w RMF FM
„Jest takie powiedzenie: ‘nie uwierzę w to dopóty, dopóki nie usłyszę oficjalnego dementi’. Ponieważ usłyszeliśmy dementi z amerykańskiej i z polskiej strony, to należałoby podwójnie wierzyć w te doniesienia” – tak Włodzimierz Cimoszewicz skomentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM ostatnie informacje o pogorszeniu relacji na linii Waszyngton – Warszawa w związku z polską ustawą o IPN. „Wydaje mi się, że twarda, mocna reakcja strony amerykańskiej na to, co niepokoi i Amerykanów, i Izrael, i dużą część opinii publicznej w wielu demokratycznych państwach, jest autentyczna” - zaznaczył. „Od niedzieli wizytę w Stanach Zjednoczonych składa premier Izraela Benjamin Netanjahu. To jest piąta wizyta Netanjahu w Białym Domu w ciągu 13 miesięcy, kiedy urzęduje tam Donald Trump. Piąta w ciągu 13 miesięcy. Pan Duda w ciągu 31 miesięcy swojego urzędowania ani razu nie był przyjęty w Białym Domu” - zwrócił uwagę były premier i szef MSZ. „Zauważył również, że „to, co dzieje się we współpracy wojskowej - m.in. obecność żołnierzy amerykańskich i z innych krajów natowskich, wynika z ustaleń, jakie podjęto na szczycie NATO w Newport, a więc jeszcze zanim PiS doszedł do władzy, i było odpowiedzią na agresywną politykę Rosji”.
Dodano:
Środa, 7 marca 2018 (18:56)
Źródło:
RMF