Antoni Dudek w Popołudniowej rozmowie w RMF FM
„Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość w ciągu tych najbliższych trzech kampanii wyborczych - samorządowej, europejskiej i parlamentarnej - będzie miało spektakularne sukcesy i po wyborach parlamentarnych w 2019 będzie miało co najmniej taką sytuację w Sejmie, jak ma obecnie, czyli stabilną, samodzielną większość, to może ryzykować powiedzenie Andrzejowi Dudzie ‘do widzenia’" – tak o pozycji prezydenta Andrzeja Dudy w jego własnej partii mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM politolog prof. Antoni Dudek. „Jeśli wynik będzie jednak słabszy, to Andrzej Duda może być ostatnią deską ratunku dla Prawa i Sprawiedliwości. Zrażanie go sobie w tej chwili nie byłoby do końca przemyślane” – dodał. Na pytanie, czy Beata Szydło mogłaby być rywalem Dudy w walce o fotel prezydencki, politolog stwierdził, że „o premier Szydło będziemy powoli zapominać, bo to jest nieubłagany los polityków, którzy zeszli ze stanowiska szefa rządu”. Stwierdził, że na prezydenckim wecie ustawy degradacyjnej stracili i prezydent, i partia. „Doszło do błędu komunikacyjnego, bo dla mnie sprawą jest niejasną, czy rzeczywiście przedstawiciele prezydenta na etapie prac w Sejmie głośno nie sygnalizowali swojego niezadowolenia. Gdyby tak było, że oni tam nic nie mówili, to stawia to Andrzeja Dudę w złym świetle, a jego współpracowników w jeszcze gorszym” – mówił. „Uważam, że jednak PiS więcej stracił, dlatego że dzisiaj - i tak będzie przez najbliższe 2 lata - PiS bardziej potrzebuje Andrzeja Dudy niż Andrzej Duda PiS-u” – dodał rozmówca Marcina Zaborskiego.
Dodano:
Wtorek, 3 kwietnia 2018 (19:05)
Źródło:
RMF