Polacy śmieją się z San Marino. A powinni je podziwiać!
San Marino kojarzy się nam z jedną z najsłabszych reprezentacji piłkarskich na świecie, którą tworzą niemal sami amatorzy. Przy takiej drużynie nawet nasi piłkarze mogą poczuć się jak mistrzowie świata. Wysokie zwycięstwa Polski z San Marino stały się już przysłowiowe, a kibice czerpią z nich pociechę wobec braku większych sukcesów.
Tymczasem San Marino to państwo, które może poszczycić się wspaniałymi tradycjami. Jest to najstarsza republika świata. Została ona utworzona w 301 r. przez chrześcijańskiego świętego - Marinusa. Uciekając przed prześladowaniami, schronił się on na najwyższym z siedmiu wzgórz San Marino i założył tam małą, całkowicie niepodległą wspólnotę, która przetrwała do dziś.
San Marino utrzymuje najniższy w Europie wskaźnik bezrobocia! Problem długu publicznego nie istnieje – wręcz przeciwnie, budżet co roku notuje nadwyżki. Rolę głowy państwa pełni dwóch regentów, wybieranych co 6 miesięcy. Ten nietypowy system polityczny świetnie sprawdza się od wielu dziesięcioleci. Republika słynie też z niskiego podatku dochodowego... Gospodarcza stabilizacja, wspaniałe zabytki, cudowne krajobrazy – czy można chcieć więcej?