Sagrada Familia. Koszmar mieszkańców Barcelony?
Rocznie ponad 3 miliony turystów odwiedza w Barcelonie plac, na którym stoi słynna katedra Sagrada Familia. Dla przyjezdnych to z pewnością wielka atrakcja, ale dla mieszkańców powód do troski i ubolewań.
- Kiedyś była to spokojna dzielnica, po placu można było spacerować, a teraz ten hałas i nieustanny ruch... - wzdycha Francisco. Wtóruje mu jego znajomy, Fernando: - Plac zamienił się w wesołe miasteczko! Krążą po nim nie tylko turyści, ale też kanciarze i złodzieje.
Mieszkańcy okolic Placu Świętej Rodziny powołali do życia specjalną organizację, której celem statutowym jest walka o zachowanie pierwotnego charakteru tego miejsca. Członkowie stowarzyszenia ubolewają nad tym, że małe piekarnie i sklepy rybne zostały wyparte przez sklepy z pamiątkami i bary. Ich zdaniem odbija się to niekorzystnie na atmosferze dzielnicy. Działaniom tym są przychylne miejskie władze, które twierdzą, iż chcą zapobiec zanikaniu tradycyjnego drobnego handlu spożywczego. Ale mieszkańcy nie ufają urzędnikom. Już dotarły do nich wieści, że w niedalekiej przyszłości będą musieli wyprowadzić się ze swoich domów. Zostaną one bowiem wyburzone w związku z rozbudową kompleksu katedralnego. - Stracimy wszystko, co zbudowaliśmy przez kilkadziesiąt lat swojego życia - mówią z goryczą.