Somalia: Tu ofiary gwałtów idą do więzienia
To niewiarygodny paradoks. W konserwatywnej Somalii gwałciciele rzadko kiedy stają przed sądem – za to ich ofiary są stygmatyzowane przez społeczeństwo.
14-letnia „Fatima” została zgwałcona przez kierowcę autorikszy. Policja aresztowała napastnika, ale także... dziewczynę. Mężczyzna szybko został zwolniony, a „Fatimę” oskarżono o uprawianie prostytucji. Trafiła do aresztu, gdzie znów doświadczyła przemocy na tle seksualnym. Strażnik odurzył ją narkotykami, a następnie zgwałcił. 14-latka spędziła za kratkami miesiąc. W tym czasie była gwałcona jeszcze wiele razy. Została zwolniona dopiero po interwencji jednej z somalijskich organizacji broniących praw kobiet.
Na szczęście w mentalności Somalijczyków powoli zachodzą zmiany. – Kiedyś nikt nie mówił o przemocy seksualnej; dziś przynajmniej nikt nie kwestionuje istnienia problemu – mówi dyrektorka ośrodka Elman, zapewniającego schronienie ofiarom gwałtów, przemocy małżeńskiej czy żeńskiego obrzezania. Niestety, działalność ośrodka to zaledwie kropla w morzu potrzeb: dysponuje zaledwie 15 łóżkami, a podobne miejsca w całym kraju można policzyć na palcach jednej ręki.
Dodano:
Piątek, 8 maja 2015 (09:23)
Źródło:
AFP -
AFP