Wielka Brytania łamie zasady demokracji?
Izba Lordów w Wielkiej Brytanii od wieków nie była reformowana. Członkowie, albo odziedziczyli w niej miejsce, albo przydzielił je im dożywotnio premier. Krytycy twierdzą, że to wbrew demokracji. – Kto decyduje o ustawach danego kraju, które dotyczą wszystkich obywateli, ten musi być przez nich wybierany, a nie mianowany. Walczymy o elekcyjną Izbę Lordów – komentuje Katie Ghose z Towarzystwa Reformy Wyborczej.
Żaden z rządów nie odważył się jeszcze wydać jakiejkolwiek ustawy w sprawie demokratycznych wyborów do Izby Lordów, starano się jedynie zmniejszyć jej znaczenie. W 1999 roku ówczesny premier Tony Blair zredukował liczbę lordów dziedzicznych. Obecny szef rządu David Cameron nic jeszcze nie zrobił w tej kwestii, zapowiedział jednak reformę.