Czarny rynek kwitnie. Tak przestępcy wykorzystują zwierzęta
Weterynarz Umberto Cara każdego ranka sprawdza, jak się czują zwierzęta, przebywające jego ośrodku weterynaryjnym. Jednak w tej placówce, znajdującej się niedaleko historycznego centrum Rzymu, nie zobaczymy psów ani kotów, lecz pytony, surykatki i inne zwierzęta skonfiskowane przez policję. Jest tu nawet kajman odebrany jednemu z miejscowych handlarzy narkotyków.
– Do naszego ośrodka trafiają zwierzęta egzotyczne, które odebrano ludziom nieposiadającym na nie pozwolenia. Generalnie chodzi o zwierzęta przetrzymywane nielegalnie, znajdowane na lotniskach, w portach czy przejmowane przez różne służby – mówi weterynarz.
Nielegalny handel zwierzętami – zarówno żywymi, jak i martwymi, a także ich częściami – zapewnia spore zyski różnym organizacjom przestępczym. Na przykład, rogi nosorożca osiągają na czarnym rynku cenę ponad 90 tysięcy euro za kilogram. Szacuje się, że na całym świecie nielegalny obrót fauną i florą osiąga wartość około 30 miliardów dolarów rocznie.
Dodano:
Wtorek, 28 czerwca 2016 (11:36)
Źródło:
AFP -
AFP