Zbigniew Bujak o księdzu Jankowskim: Wiadomo było o jego homoseksualizmie
"Raz już po upadku komuny, kiedy byłem w Gdańsku to złożyliśmy mu wizytę" - mówi o swoim spotkaniu z księdzem Henrykiem Jankowskim gość RMF FM Marian Piłka. "To był jedyny raz". Jak dodaje, oskarżenia pod adresem duchownego są bardzo poważne. "Trzeba je wyjaśnić. Ksiądz Jankowski był osobą ekscentryczną" - podkreśla.
"Z księdzem Jankowskim problemy mieliśmy zawsze. Chociaż to, co teraz zostało ujawnione, zaskoczyło nas. Mieliśmy z nim zawsze problemy, ale w kwestiach pedofilskich nic nie wiedzieliśmy. Wiadomo było o jego homoseksualizmie. Wystarczyło zobaczyć jego sypialnię czy łazienkę" - tłumaczy Zbigniew Bujak.
Jakie są pierwsze wspomnienia gości Roberta Mazurka związane z wprowadzeniem stanu wojennego?
”Jestem w klasztorze w pobliżu stoczni. Wiem, że jest otoczona. Jeden z ojców idzie do stoczni z listem ode mnie i pytaniem, czy mam tam iść, czy nie. Przyszła odpowiedź: nie. Spróbuj się jakoś uchować” - tak 13 grudnia wspomina gość Porannej rozmowy w RMF FM Zbigniew Bujak.
„Jestem w więzieniu w Białej Podlaskiej. Jest nas czterech. Jeden z moich towarzyszy mówi: jesteśmy legalnie zarejestrowanym związkiem. Jest grobowa atmosfera. Wszyscy są przekonani, że skończy się przelewem krwi” - dodaje Marian Piłka.
"Z księdzem Jankowskim problemy mieliśmy zawsze. Chociaż to, co teraz zostało ujawnione, zaskoczyło nas. Mieliśmy z nim zawsze problemy, ale w kwestiach pedofilskich nic nie wiedzieliśmy. Wiadomo było o jego homoseksualizmie. Wystarczyło zobaczyć jego sypialnię czy łazienkę" - tłumaczy Zbigniew Bujak.
Jakie są pierwsze wspomnienia gości Roberta Mazurka związane z wprowadzeniem stanu wojennego?
”Jestem w klasztorze w pobliżu stoczni. Wiem, że jest otoczona. Jeden z ojców idzie do stoczni z listem ode mnie i pytaniem, czy mam tam iść, czy nie. Przyszła odpowiedź: nie. Spróbuj się jakoś uchować” - tak 13 grudnia wspomina gość Porannej rozmowy w RMF FM Zbigniew Bujak.
„Jestem w więzieniu w Białej Podlaskiej. Jest nas czterech. Jeden z moich towarzyszy mówi: jesteśmy legalnie zarejestrowanym związkiem. Jest grobowa atmosfera. Wszyscy są przekonani, że skończy się przelewem krwi” - dodaje Marian Piłka.
Dodano:
Czwartek, 13 grudnia 2018 (11:56)
Źródło: