"Dlaczego ja?"
Karolina (25 l.) umiera z niepokoju, gdy podczas spaceru brzegiem Wisły nagle znika Zosia (8 l.), córka narzeczonego Karoliny, Łukasza (36 l.). Kilka chwil później policja odnajduje dziecko całe i zdrowe. Okazuje się, że Zosia ruszyła za kobietą, która przypominała jej babcię i zgubiła się. Łukasz jest wściekły na Karolinę, że nie upilnowała dziewczynki. Chwilę potem ma miejsce kolejny, przykry incydent. Karolina biegnie do samochodu, bo uruchomił się w nim alarm. Ktoś wybił boczną szybę w jej aucie. Karolina, która pracuje w domu opieki dla osób starszych, podejrzewa o ten atak przełożoną opiekunek. Szefowa już od dawna ją mobbuje. Jednak podejrzana wszystkiemu zaprzecza. Jagoda (37 l.), matka Zosi, chce zakazać Karolinie kontaktów z dzieckiem. Łukasz zostawił Jagodę dla Karoliny, są po rozwodzie. Mimo to Jagoda wciąż kocha Łukasza. Razem z matką, Martą (59 l.), nadal mieszkają w należącym do Łukasza domu, nawet nie płacąc mu za wynajem. Zosia mieszka na zmianę raz u mamy, raz u taty. Łukaszowi udaje się przekonać Jagodę do zmiany kategorycznej decyzji. Karolina cierpi, bo mężczyzna w dalszym ciągu odkłada sprzedaż domu i nie jest w stanie ostatecznie pożegnać się ze swoją byłą żoną. Nawet nie raczył poinformować Jagody, że Karolina jest w ciąży. Ataki na Karolinę powtarzają się. Podejrzenie pada tym razem na byłą żonę Łukasza. Pojawia się nagranie, na którym widać Łukasza i Jagodę w intymnej sytuacji. Karolina wyprowadza się do swojej przyjaciółki. Łukasz tłumaczy, że to był jednorazowy wyskok pół roku temu. Mężczyzna w końcu zbiera się na odwagę i obwieszcza byłej żonie oraz jej matce, że oczekują z Karoliną dziecka i że lokatorki muszą się wyprowadzić z jego domu. Jagoda i Marta są zbulwersowane i wkrótce Karolina znów zostaje zaatakowana, jeszcze brutalniej…
Dodano:
Środa, 23 stycznia 2019 (12:44)